Mass Effect: Legendary Edition sprzedało się powyżej oczekiwań EA
Andrew Wilson w rozmowie z inwestorami podkreślił, że Mass Effect: Legendary Edition sprzedało się powyżej oczekiwań finansowych Electronic Arts - to może oznaczać bodziec dla korporacji, by spróbować znów wejść z dużymi pieniędzmi w segment gier poświęconych dla pojedynczego gracza.
Firma Electronic Arts w ostatnim czasie przeprowadziła telekonferencję z inwestorami celem podsumowania wyników finansowych za miniony kwartał. Obecny na niej był dyrektor generalny korporacji, Andrew Willson, który pokrótce omówił ostatnie premiery ze stajni EA i pochwalił się osiągniętymi rezultatami.
Wydane w maju tego roku Mass Effect: Legendary Edition było długo oczekiwanym przez fanów popularnej marki projektem - dopraszali się oni o możliwość ponownego przejścia przygód Johna Sheparda, komandora Przymierza, od wielu lat. Na próżno. Aż do tego roku, kiedy EA postanowiło odświeżyć całą trylogię, delikatnie przebudowując pierwszą część, by pasowała ona do współczesnych standardów.
I jak się okazuje, mimo iż produkt jest - jak za starych, dobrych czasów - poświęcony wyłącznie jednemu graczowi, to sprzedał się wystarczająco dobrze! Podkreślił to Andrew Wilson, CEO EA, informując inwestorów, że remaster ME sprzedał się powyżej oczekiwań finansowych firmy (krótkie podsumowanie niedostępnego dla zewnętrznych odbiorców zebrania możemy przeczytać na Twitterze analityka branżowego Daniela Ahmada).
Później zdziwienie, że sprzedaż była powyżej oczekiwań choć nie ma modułu sieciowego jak przy SW Jedi: Upadły Zakon. Z przyjemnością odświeżam sobie właśnie trylogię na PS4 i choć to tylko remaster, a nie remake, to nadal stary, dobry Mass Effect. Mam nadzieję, że dzięki temu kolejna część będzie nastawiona na tryb single i więcej w niej znajdzie się tego za co ludzie pokochali oryginalną trylogię. Andromeda nie była aż taka zła, ale jednak nie bez powodu nazywano ją Inkwizycją w kosmosie i miała za mało z poprzednich Mass Effectów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler