Valve chce sprzedać miliony Steam Deck

Wczoraj firma Valve zapowiedziała swoje najnowsze urządzenie - Steam Deck. Konsola przenośna napędzana Steam OS i jak żywo przypominająca zarówno model jak i formę Switcha spotkała się z pozytywnym odbiorem, ale i z niedowierzaniem. Projekt ekskluzywnie ujawniła redakcja serwisu IGN, która przepytała również Gabe'a Newella, szefa amerykańskiego cyfrowego giganta.

Do sieci trafił krótki fragment wywiadu IGN-u przeprowadzonego z Gabem Newellem i Pierre-Loupem Griffaisem, jednym z deweloperów odpowiedzialnym za Steam Deck. Choć pełna wersja trafi dopiero w tym tygodniu, to krótki fragment ujawnił m.in. zdanie Newella na temat ustalonej ceny - jak za sprzęt na tyle zdolny, by odpalać wszystkie gry z biblioteki Steam (na odpowiednio małym ekranie o określonej rozdzielczości, co istotne), niezwykle niską. To była trudna, ale konieczna decyzja - powiedział szef Valve.

Co więcej, współzałożyciel największego komputerowego cyfrowego sklepu stwierdził, że "(...) jeśli rozegramy to dobrze, to jesteśmy w stanie sprzedać miliony urządzeń". Według Gabe'a Steam Deck nie ma ustalonych konkretnych sprzedażowych kamieni milowych: "Kalkulacja jest szersza: Czy to właściwy produkt? I czy jest to świetny sposób na przetestowanie założenia, że istnieje w tym ogromna wartość - zarówno dla graczy jak i twórców gier - z rozszerzenia ekosystemu PC w tym kierunku. To prawdziwy test - bardziej niż cokolwiek innego".