Sony pozwane ze względu na dryfujące analogi kontrolera DualSense
Analogi w DualSense sprawiają problemy, podobnie jak wcześniej grzybki w DualShock 4.
Całkiem niedawno pisaliśmy o tym, że Nintendo ma problemy ze względu na dryfujące analogi w Joy-Conach, czyli kontrolerach, z których korzysta konsola Switch. Zgłoszeń niepoprawnie działających "grzybków" było od premiery urządzenia tyle, że całą sprawą postanowiła się zająć Komisja Europejska. Podobne kłopoty niestety czekają Sony. W Stanach Zjednoczonych jest bowiem przygotowywany pozew zbiorowy ze względu na niepoprawnie działające pady DualSense.
Sytuacja z jaką borykają się posiadacze nowego kontrolera dla PlayStation 5 jest podobna do tej związanej ze Switchem. Także i w tym przypadku mowa o dryfujących gałkach analogowych, co sprawia, że postać np. zaczyna się samoistnie poruszać, ewentualnie bezustannie porusza się kamera, uniemożliwiając normalną rozgrywkę. Zgłoszeń niepoprawnie funkcjonujących kontrolerów jest podobno na tyle dużo, że da się z tego zrobić pozew zbiorowy.
Za akcję odpowiadać ma firma Chimicles Schwartz Kriner & Donaldson-Smith. Ona również złożyła pozew przeciwko Nintendo. W obu przypadkach gałki analogowe są rzekomo wadliwe, a Nintendo oraz Sony znały sytuację przed premierą gadżetów i nic z tym faktem nie zrobiły. Na domiar złego, dryfujące analogi były problemem już w przypadku DualShock 4, a DualSense korzysta z tych samych komponentów.
CSK&D chce doprowadzić do procesu i zdobyć pieniądze dla wszystkich osób, poszkodowanych w taki czy inny sposób ze względu na niepoprawnie działające kontrolery. Czy korporacje dojdą do porozumienia? Nie sposób powiedzieć. Sytuację będziemy jednak bacznie obserwować, przekazując Wam wszelkie doniesienia. Dajcie też znać w komentarzach, czy doświadczyliście dryfujących analogów w swoich DS-ach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler