Twórca The Medium opowiada o technologii podzielonego ekranu w grze

The Medium zadebiutowało mniej więcej tydzień temu. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, rzućcie okiem na naszą recenzję, a jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami swojego egzemplarza, pamiętajcie o naszym darmowym poradniku. Koniecznie też czytajcie dalej, jeśli zastanawiacie się jak twórcy przygotowali mechanikę rozgrywki, w ramach której jednocześnie zwiedzamy dwa światy: materialny i duchowy.

Producent The Medium, Jacek Zięba, rozmawiał niedawno z redakcją Xbox Wire. Podczas wywiadu poruszona została kwestia podwójnej rzeczywistości, w której porusza się Marianna, bohaterka gry. Okazuje się, że twórcy sporo się napracowali, aby osiągnąć efekt, który obserwujemy na ekranie. Dwa światy są od siebie kompletnie odmienne, co sprawia, że silnik graficzny musi je renderować osobno.

"Większość gier wspierających split-screen (podzielony ekran - dop.red.) wyświetla odmienne instancje tej samej lokacji. W The Medium prawdziwy i duchowy świat wyglądają całkiem inaczej i wykorzystują własne surowce, takie jak modele oraz tekstury. To bardziej wymagające, jeśli chodzi o pamięć, przestrzeń dyskową oraz moc obliczeniową".

"Dodatkowo takie efekty jak motion blur oraz ambient occlusion muszą być przeliczane i renderowane dwukrotnie. Ogólnie gra wymaga znacznych ilości pamięci VRAM oraz szybkiego dysku, znacznie szybszego, niż te, które były dostępne w poprzedniej generacji sprzętu. Choć wygląda to podobnie na screenach oraz zwiastunach, technicznie rzecz biorąc generowanie dwóch rzeczywistości działa inaczej i jest bardziej wymagające w stosunku do podzielonego ekranu".

Właśnie ze względu na powyższe The Medium ma tak duże wymagania sprzętowe. Oczywiście gra pozwala nam poziom detali do pewnego stopnia regulować, ale bądźcie gotowi na to, że na każdym komputerze nie zagracie. Inną opcją jest zabawa na konsoli Xbox Series X|S. Dzieło Bloober Team dostępne jest bowiem na nowych konsolach Microsoftu.