Na potrzeby gry Starfield firma Bethesda przebudowała całkowicie swój silnik graficzny
Nie oznacza to jednak, że deweloperzy zapomnieli o tym, co w ich silniku cenili gracze.
Bethesda chwali się, że w przypadku swojej kolejnej gry, Starfield, planuje wykonać znaczący skok technologiczny. W tym celu, między innymi, w znacznym stopniu przebudowano silnik graficzny, na którym ona śmiga.
Na potrzeby Starfield oraz The Elder Scrolls VI firma Bethesda opracowała narzędzia pozwalające na proceduralne generowanie map. Dzięki temu wirtualne światy mają być większe i bardziej zróżnicowane, choć nie oznacza to mniejszych nakładów pracy. Przy Starfield pracuje ponoć nawet 5-krotnie większy zespół niż przy Skyrim oraz Fallout 4.
"Modyfikacje w naszym silniku są prawdopodobnie największymi, jakie kiedykolwiek przygotowaliśmy, może nawet większe, niż przeskok z Morrowind do Oblivion", powiedział Todd Howard.
"Są rzeczy, które robimy, które nam się podobają, jak budowanie światów, które ludzie są w stanie modować - są rzeczy, które są z założeń dobre w naszej technologii. Ale jeśli chodzi o renderowanie, animacje, wyszukiwanie ścieżek, generowanie proceduralne... nie chcę powiedzieć wszystkiego, ale sporo zmieniliśmy".
"Poświęciliśmy na to więcej czasu, niż pierwotnie zakładaliśmy, a to zasili wszystko, co robimy ze Starfield oraz The Elder Scrolls VI. Kiedy ludzie zobaczą rezultaty, będą - mam nadzieję - tak szczęśliwi, jak my z tym, co jest na ekranie oraz jak tworzymy gry".
Howard przyznał jednocześnie, że Starfield jest tytułem w pełni singlowym, a jego premiera to jeszcze odległy temat. Deweloper powiedział, że chciał pochwalić się projektem wcześniej, ale woli poczekać, aż będzie miał konkrety.
Oczywiście sytuację bacznie obserwujemy i będziemy Wam przekazywać wszystkie doniesienia.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler