60 fps standardem, ale nie teraz - uważa producent The Sinking City

Sergey Oganesyan ze studia Frogwares, autorów m.in. zeszłorocznej przygodówki nawiązującej do prozy Lovecrafta, The Sinking City, uważa, że nowa generacja szybko nie pokaże swoich pazurów - w tym reklamowanego standardu 60 fpsów.

@ 27.04.2020, 08:32
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻
ps5, xbox x/s

60 fps standardem, ale nie teraz - uważa producent The Sinking City

Kolejna, dziewiąta już, generacja konsol to ponownie rozbudzane nadzieje o płynnych sześćdziesięciu klatkach na sekundę - dla Xboksa i PlayStation, bowiem na komputerach, przed osiągnięciem takiego rezultatu w każdej dostępnej grze, nie ogranicza nas dosłownie nic (no, może zasób portfela). Mimo iż zapewnienia dotyczące fpsów słyszeliśmy już w 2005 roku, kiedy debiutowały Xbox 360 oraz PlayStation 3, to do dzisiaj nic takiego na rynku konsolowym nie zagościło na stałe - i prawdopodobnie jeszcze sobie trochę poczekamy.

Nowy Xbox, ten z serii X, oraz PlayStation 5 ewidentnie dążą do tego, by móc na plakatach reklamowych i afiszach wywiesić, napisane złotymi zgłoskami, hasło: "stałe 60 fpsów". Co prawda już dzisiaj na ulepszonej konsoli Xbox One X możemy w wielu grach z ósmej generacji doświadczyć wyraźnego skoku płynności (jak np. w Wiedźminie 3), niemniej jednak domyślnie to nadal śpiew przyszłości.

I wydaje się, że początek nowej generacji również będzie utrzymany w podobnym tonie. Twierdzi też tak Sergey Oganesyan, menadżer ds. społeczności ze studia Frogwares - stojącego m.in. za nowożytnymi częściami przygodówek z Sherlockiem Holmesem czy też wydanego w zeszłym roku The Sinking City. W wywiadzie udzielonemu redakcji serwisu Wccftech dzieli się swoimi obawami dotyczącymi płynności na nowych sprzętach:

"Myślę, że więcej i więcej producentów będzie oferowało wybór między rozdzielczością a płynnością. Osobiście żywię nadzieję, że 60 klatek na sekundę stanie się standardem, ale optymalizacja nie jest tak łatwa - zwłaszcza dla mniejszych studiów. Patrząc na to, co działo się na początku tej generacji, prawdopodobnie nie powinniśmy oczekiwać zaskakujących przeskoków w jakości gier jako standardu. Nie wydaje mi się, żeby producenci porzucili ich wsparcie dla ogromnej bazy fanów, która urosła podczas życia konsoli (...)."

Krótko mówiąc, jak rzecze stare porzekadło: moc konsoli pokazywana jest dopiero na końcu jej żywota. Tak było, jest i prawdopodobnie będzie już zawsze.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbalic87   @   10:48, 27.04.2020
Zgadza się, ja osobiście uważam iż 60fps uda się utrzymać przez jakiś czas np. powiedzmy ze przez pierwsze 2 lata zycia konsol gdzie następnie po wejściu na rynek nowych ukladow graficznych a co za tym idzie naturalnemu progresowi w oprawie trzeba będzie w wielu grach z tego standardu zrezygnować.

Poza tym stale 60fps nie we wszystkich rodzajach produkcji moim zdaniem jest konieczne m.in. w przypadku gier fabularnych ze względu na filmowy charakter rozgrywki. Co innego tytuly multiplayer oraz gry sportowe i wyścigowe ale w tym przypadku akurat najczęściej mamy wymagane 60fps wiec nie ma do czego się przyczepić...
0 kudosdabi132   @   17:24, 27.04.2020
Ja myślę, że nie wszystkie gry bedą oferować 60 FPS. Zapewne studia należące do Sony i Microsoftu będą potrafiły wykorzystać moc sprzętu. Będzie pewnie też możliwość wyboru między większą płynnością animacji, a jakością oferowanej oprawy graficznej. Na stałe 60 klatek we wszystkich produkcjach nie ma co liczyć.
0 kudosLucas-AT   @   04:20, 28.04.2020
Wybór między 30 a 60fps będzie teraz w większej ilości gier na konsolach. Patrzę na to pozytywnie, bo już na tej generacji wygląda to lepiej niż by się mogło wydawać (pomimo Jaguara), szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę mocniejsze wersje konsol. Prócz tego, że niektóre gry mają wybór (np. dwie części Nioh na PS4 i Forza Horizon 4 na X1X), to jest wiele gier, które standardowo działają w 60 klatkach (Gears 5, remake Resident Evil 2 i 3, większość sieciowych strzelanin, bijatyki, nie wspominając o grach Nintendo, ale to inny temat).

Problem pojawi się przy jakiś grach z otwartym światem z zaawansowaną fizyką i destrukcją. Fizyka niestety stoi w miejscu od lat albo się cofa. Mam nadzieję, że mając do dyspozycji lepsze procesory w PS5 i nowym Xboksie, ten aspekt mocno poprawią. Co z tego, że gry powodują opad szczęki, gdy spojrzy się na ich wizualia, ale gdy rzucimy w pomieszczeniu granat to talerze i kubki na stole się nie ruszają. Właśnie tej interaktywności mi brakuje.
0 kudosgajda1000   @   10:12, 28.04.2020
Jeśli konsola z 6-cio krotnie mocniejszymi bebechami względem poprzednika nie zapewni 60 FPS, to ja podziękuję.