Netflix chyba faktycznie pracuje nad serialem Resident Evil

Projekt pojawił się na chwilę na stronie usługi. Szybko jednak zniknął.

@ 10.02.2020, 10:30
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
inne

Netflix chyba faktycznie pracuje nad serialem Resident Evil

Jakiś czas temu w sieci pojawiły się plotki dotyczące serialu Resident Evil. Jak się okazuje, doniesienia mogą być prawdziwe. Pojawiła się bowiem kolejna poszlaka na to wskazująca.

Na łamach Netflix Media Center pojawił się krótki opis opracowywanego serialu. Mimo że błyskawicznie zniknął on z sieci, ekipa Resident Evil Database zdołała złapać fotkę i umieścić ją na swoim Twitterze. Opis nie był po angielsku, a tym bardziej po polski, więc poniżej tłumaczenie.

"Resident Evil

Miasto Clearfield od dawna znajdowało się w cieniu trzech z pozoru niepowiązanych behemotów: Umbrella Corporation, Szpitala Greenwood oraz Waszyngtonu. Dziś, dwadzieścia lat po znalezieniu virusa T, sekrety utrzymywane w tajemnicy przez całą trójkę zaczynają wychodzić na światło dzienne, a wraz z nimi pierwsze ślady epidemii".

Czekamy na konkrety. Jak tylko się pojawią, nie omieszkamy ich Wam przekazać. Oczywiście nikt raczej nie będzie zaskoczony serialem Resident Evil. Stanowiłby on świetne uzupełnienie katalogu produkcji dostępnych na Netflix. Pod warunkiem, że zrealizowano by go z wyczuciem i za sprawą odpowiedniego budżetu.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   10:16, 11.02.2020
Taki serial zrobiony na wypasie chętnie zobaczę Szczęśliwy
0 kudosfebra1976   @   11:00, 11.02.2020
Byle nie w stylu wieśka.
Standardowo temat rozcieńczą na maksa, wprowadzą 100tyś wątków, z historią życia każdego bohatera do 10 pokolenia wstecz. 😉
0 kudosGuilder   @   19:15, 11.02.2020
Nie muszą wprowadzać stu tysięcy wątków, bo sam Resident ma ich tyle. Dumny Dla mnie Wiedźmin jest zjadliwy, więc jeśli z podobnym zaangażowaniem zabraliby się za Biohazard, to w to wchodzę. Niech sobie pierwszą część z Millą Jovovich przypomną, żeby zobaczyć jak się robi przyzwoite produkcje o zombie bez nadwyrężania budżetu.