Marka BioShock powraca - kolejną część tworzy nowe studio!

Powitajcie ekipę Cloud Chamber, która produkuje nowego BioShocka.

@ 09.12.2019, 14:41
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc, inne

Marka BioShock powraca - kolejną część tworzy nowe studio!

Firma Take Two Interactive oficjalnie poinformowała o utworzeniu studia Cloud Chamber, które zajmie się pracami nad nową grą z cyklu BioShock. Strzelanka będzie powstawać przez kilka kolejnych lat.

Możemy być więc pewni, że nieprędko zagramy w nowego BioShocka, a już na pewno nie na tej generacji konsol. Warto jednak wiedzieć, że seria jest kontynuowana i pracuje nad nią nowa ekipa. Na czele zespołu Cloud Chamber stanie Kelley Gilmore, która wcześniej pracowała przez dwie dekady w Firaxis Games nad cyklami Sid Meier's Civilization oraz XCOM.

Samo studio będzie mieć swoje oddziały w kalifornijskim Novato oraz w kanadyjskim Montrealu. Obie ekipy będą ściśle ze sobą współpracować przy produkcji gry.

"Wierzymy, że gracze pokochają nasze plany związane z rozwojem marki. Na detale trzeba będzie jednak poczekać, bo gra będzie w produkcji przez kilka lat" - wyjaśnia Gilmore.

Ostatnią grą z cyklu było wydane w 2013 roku BioShock Infinite.


Sprawdź także:
BioShock

BioShock

Premiera: 21 sierpnia 2007
PC, PS3, XBOX 360, MOB

BioShock to duchowy spadkobierca legendarnych System Shocków - kapitalnych miksów horroru, pierwszoosobowej strzelanki i RPG, które pod wieloma względami zrewolucjonizowa...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosluki505   @   00:16, 12.12.2019
Grałem w Infinite ale jakoś nie porwała mnie ta gra na wyżyny z...istości.
0 kudosgajda1000   @   10:58, 12.12.2019
Grałem tylko w pierwszego Bio Shocka jeszcze na Radeonie 9800 Pro. Jakoś bardziej wciągał lekki klimat grozy... kolejne części coraz bardziej od tego odchodziły. Nie moja para kapci.
0 kudosguy_fawkes   @   20:47, 12.12.2019
Mnie Infinite bardzo się podobało - miało ciekawy pomysł na siebie i świat, a niedomagał trochę gameplayowo. Tym niemniej Elizabeth to chyba najlepiej zaprogramowana towarzyszka w historii gier, która nie była kulą u nogi, jak to się zazwyczaj dzieje. Większe wow zrobił na mnie oczywiście oryginalny BioShock, ale chętnie zobaczę kolejną grę z tej serii. Szkoda tylko, że już bez udziału Kena Levine’a.