Fallout 76 z opcją premium Fallout 1st - 499 zł za rok. Są też prywatne serwery

Po fatalnym starcie Fallout 76, firma Bethesda z pewnością zanotowała sporo niższe dochody względem planowanych. Wywołane było to m.in. szybkim spadkiem ceny do okolic 30-40 zł za wersję pudełkową. Wydawca postanowił więc niejako odrobić starty.

Nie zdecydowano się co prawda przejść na opcję free-to-play, ale jeśli mimo wszystko wciągnęliście się w wykreowany przez amerykańskie studio świat, to możecie zainwestować - dobrowolnie - w niego więcej pieniędzy. O co chodzi?

Chodzi o "ulepszenie doświadczenia", a mianowicie, swego rodzaju premium. Są dwa warianty - za 1 miesiąc płacimy 63 zł, za 12 miesięcy - 499 zł. W zamian otrzymamy:

• PRYWATNE ŚWIATY - Graj w prywatnym świecie, dostępnym wyłącznie dla ciebie i do siedmiu znajomych.
• POJEMNIK NA ZŁOM - Nieograniczona przestrzeń do składowania komponentów do wytwarzania.
• SURVIVALOWY NAMIOT - Nowy punkt szybkiej podróży ze skrytką, śpiworem i innymi elementami pierwszej potrzeby, który możesz umieścić w różnych miejscach.
• ATOMY - Miesięcznie otrzymasz 1650 atomów do wydania w Atomowym Sklepie.
• PANCERZ STRAŻNIKA - Kultowy strój z Fallouta, dostępny wyłącznie dla członków (fotka poniżej).
• ZESTAW IKON I GESTÓW - Niepowtarzalne ikony i gesty, do użytku wyłącznie dla członków.

Cała usługa nazywa się Fallout 1st. Chyba najciekawiej prezentują się tu prywatne serwery, chociaż działają one dość kontrowersyjnie - jeśli założymy taki serwer i go następnie opuścimy (np. wyjdziemy z gry), to przestaje on być aktywny dla pozostałych graczy - chyba, że przebywa na nim inny subskrybent usługi Fallout 1st. Gdy także on wyłączy grę - serwer się dezaktywuje. Trochę to zakręcone.

Same prywatne serwery są mocno ograniczone - nie da się wyrzucić z nich upierdliwego gracza, a najwyżej zgłosić na niego raport. Serwery nie obsługują też modów czy nie można odbierać na nich nagród.

Zdaje się, że ta subskrypcja to mimo wszystko pierwszy krok w stronę przejścia Fallout 76 na model f2p, choć Bethesda wciąż niczego w tej kwestii nie potwierdza.