The Outer Worlds - nie jest grą na 100 godzin, twierdzą projektanci

Twórcy The Outer Worlds ujawnili, że ich nowe przedsięwzięcie jest skupione na historii, a także upakowane zawartością oraz aktywnościami. Można przy nim spędzić sporo czasu i grać na swój sposób. Nie jest to jednak opowieść na 100 godzin.

Leonard Boyarsky i Tim Cain rozmawiali niedawno z ekipą portalu Games Radar, a w trakcie wywiadu podkreślili, że The Outer Worlds jest dziełem niewielkiej ekipy, na której czele stoi dwóch projektantów oryginalnego Fallouta. Ich doświadczenie odpowiada za kształt i rozmiar The Outer Worlds, które nigdy nie mogło być "100-godzinną opowieścią".

„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić wspaniałe, dopracowane i zabawne doświadczenie” - powiedział Boyarsky. „To kosmiczna science fiction, w której jesteś kosmicznym bohaterem, który musi latać w kosmosie i udać się do wszystkich tych różnych miejsc. Gdybyśmy mieli tylko jedną dużą ciągłą mapę, tak naprawdę nie mielibyśmy wrażenia science fiction science fiction, do którego zmierzamy".

Twórcy nie chcieli zbyt wielu losowo generowanych elementów. Chcieli projektować wszystko, przez mapy, po najdrobniejsze szczegóły. Taki mieli cel w przypadku oryginalnego Fallouta i taki cel przyświecał im podczas opracowywania The Outer Worlds.

„Cel, jaki mieliśmy w pierwotnym Falloucie, jest tym samym celem, który tutaj mieliśmy” - powiedział Cain. „Gracze mogą grać w tę grę w dowolny sposób, a gra odpowiednio zareaguje”. Do rozgrywki warto będzie podobno podchodzić kilkukrotnie, nawet po przejściu wątku fabularnego. Każde podejście ma nas czymś zaskakiwać.

Premiera The Outer Worlds na PC (wymagania), PlayStation 4 i Xbox One już 25 października.