Death Stranding będzie ekscytujące, ale dopiero od połowy gry - twierdzi Hideo Kojima

Pierwsze gameplaye z Death Stranding spotkały się z mieszanym odbiorem - wielu graczy zarzuca grze, że wygląda nudno. Zarzuty postanowił odeprzeć twórca gry, Hideo Kojima. Zdaje się jednak, że jego wypowiedź nie jest do końca fortunna i wcale nie rozwiewa narastających wątpliwości.

"Gdy grasz w naszą grę, jesteś w nią wolno wprowadzany. To nie Terminator czy Star Wars. Nie jest tu nic wyjaśnione. Łatwo się domyślić wielu elementów, ale rozwój historii przebiega powoli. Szczególnie na początku. Prawdziwa zabawa rozpoczyna się, gdy zaliczysz pierwszą połowę gry" - wyjaśnia Kojima w jednym z wywiadów.

Wypowiedź - jak na Kojime przystało - jest zagadkowa. Można ją interpretować na kilka sposobów, choć zdaje się, że producentowi chodzi po prostu o to, że Death Stranding jest unikatowe i wprowadza wiele rozwiązań, które nie będą oczywiste. Najpierw będziemy musieli poznać świat i mechanikę gry. Gdy zaś połapiemy się o co w tym wszystkim chodzi, akcja rozkręci się na dobre.

Pytanie tylko, czy gracze dotrwają do połowy rozgrywki? Na razie nie wiemy na jak wiele godzin wystarczy Death Stranding, ale nie da się ukryć, że jeśli pierwsza połowa gry będzie nudna, to wiele osób może nie dotrwać do drugiej, według Kojimy - znacznie lepszej połówki.