Naughty Dog, twórcy The Last of Us: Part II, opowiadają o crunchu w grach wideo

Zarówno obecni, jak i byli pracownicy Naughty Dog wypowiadają się o tym, jak to jest pracować w tak dużej firmie i pod presją czasu.

W obszernym raporcie COGconnected ponad tuzin pracowników Naughty Dog zgłosił się, aby omówić warunki pracy w studiu. Dla tych, którzy nie kojarzą tematyki crunchu, kryzys jest wtedy, gdy nadgodziny są wymagane, aby osiągnąć ustalone terminy. W ciągu ostatnich kilku lat zjawisko i ciężkie warunki w studiach wielokrotnie pojawiały się w branżowych mediach, a jak wygląda to u twórców serii Uncharted?

"W ciągu ostatnich trzech do sześciu miesięcy projektu moje godziny powoli szły w kierunku 60 lub 70 w zależności od tego, ile trzeba było nadrobić. Więc moje podejście do Naughty Dog: prawda jest bardziej szara niż czarno-biała. Nie ma oficjalnego przyzwolenia na crunch. Jednak może istnieć znaczna presja innych pracowników. Może to obejmować presję ze strony osób, które faktycznie są twoimi menedżerami. Presja wynika z posiadania zespołu błyskotliwych, utalentowanych, oddanych ludzi, którzy ciężko pracują nad wspólnym projektem" - twierdzi anonimowy pracownik.

Według jednego z testerów normalny tydzień pracy trwa od 10:00 do 22:00, ale może trwać do północy lub 1 w nocy. Ponadto niektórzy ludzie pracowali 24-godzinne zmiany w ciągu ostatnich siedmiu tygodni rozwoju Uncharted 4, co prowadzi do braku prywatnego życia dla testerów oraz mocno nadwyrężonego zdrowia.

Obecna gra studia The Last of Us Part II ma dopiero mieć ustaloną datę premiery na PlayStation 4, ale ostatnia prosta do mety na pewno będzie też emocjonująca i niełatwa.