Wolfenstein: Youngblood - deweloperzy opowiadają o zmianach w rozgrywce wynikających z kooperacji
Nowe spojrzenie na markę Wolfenstein.
Premiera Wolfenstein: Youngblood odbędzie się już za tydzień (26 lipca), a tytuł zapowiada się bardzo obiecująco. Tymczasem jeden z twórców gry postanowił wypowiedzieć się na temat zmian, jakie przynosi ze sobą najnowsza część cyklu.
Youngblood wnosi kilka poważniejszych nowości, z których największą jest rozgrywka nastawiona na dwuosobową kooperację. Głównymi bohaterkami gry są bowiem córki bliźniaczki Blazkowicza - Jessica oraz Sophie, które wspomagają lokalny ruch oporu w walce z Trzecią Rzeszą. A przy okazji - próbują odnaleźć zaginionego ojca.
Wprowadzenie dwóch zupełnie nowych bohaterek wymusiło pewne zmiany na projektantach. Opowiada o nich Jerk Gustafsson, producent wykonawczy nowego Wolfensteina.
"Czuję się dobrze z tym [ze zmianami wprowadzonymi do marki - dop. red.]. To lekko przerażające, będąc szczerym, jeśli weźmiemy pod uwagę ile nowych rzeczy wprowadziliśmy w stosunku do tego, co było wcześniej. Jest tu dużo nowości, nad którymi wcześniej nie pracowaliśmy - kooperacja, nieliniowa fabuła i nowy sposób rozwoju postaci. Jesteś mega zadowolony z co-op, ponieważ świetnie gra się w to ze znajomymi" - wyjaśnia.
Gustafsson twierdzi, że wprowadzenie kooperacji mocno wpłynęło - oprócz samej rozgrywki - na projekt wątku fabularnego. Twórcy postawili na znacznie większą nieliniowość, o czym przekonamy się na własnej skórze w trakcie rozgrywki.
"Kooperacja daje nam coś nowego, było to dla nas wyzwanie, ponieważ wcześniej tego nie robiliśmy. Czuję jednak, że było to potrzebne, podjąć kolejny krok. Co-op wymusił na nas nieliniowe myślenie, nie tylko w kwestii rozgrywki, ale także opowiadanej w grze historii" - kończy deweloper.
Wolfenstein: Youngblood będzie można ograć w kooperacji (lokalnej lub sieciowej), ale będzie możliwa także samodzielna rozgrywka - wówczas w rolę drugiej z sióstr wciela się SI.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler