Star Citizen - szef studia odpowiedzialnego za grę nie potrafi się skupić na jej skończeniu?
Dlatego udało mu się "przepalić" przez prawie całe zgromadzone fundusze.
W studiu odpowiedzialnym za grę Star Citizen, Cloud Imperium, nie dzieje się najlepiej - przynajmniej jeśli uwierzymy krążącemu w sieci raportowi, opracowanemu przez redakcję Forbes. Z publikacji wynika, że deweloper wykorzystał już praktycznie pełną zebraną sumę. Ze zgromadzonych 288 milionów dolarów na koniec roku na koncie firmy było zaledwie 14 milionów.
W czym tkwi problem? Pracownicy studia sądzą, że chodzi przede wszystkim o zarządzanie. Założyciel studia, Chris Roberts, chce opracować maksymalnie ambitne przedsięwzięcie, bezustannie zmieniając założenia lub dodając całkiem nowe elementy.
"Kiedy pojawiły się pieniądze, na wierzch wyszły stare zwyczaje Robertsa - nie potrafi się skupić", powiedział Mark Day, czyjego firma pracowała nad grą w 2013 oraz 2014 roku. "Nikt tego nie kontroluje, według mnie. Ciągle jest coś obiecywane, teraz możemy zrobić to, teraz możemy zrobić tamto. Byłem zszokowany".
Byli pracownicy studia Cloud Imperium potwierdzają powyższe, twierdząc, że Roberts wtrąca się w zasadzie we wszystko, co sprawia, że projektanci pracują czasem miesiącami, aby usatysfakcjonować swojego pracodawcę. Główny projektant postaci, David Jennison, dłubał podobno 17 miesięcy przy pięciu osobach.
"Wszystkie decyzje, jeśli chodzi o postaci, należały do Robertsa", powiedział Jennison. "Wszystko wskazuje na to, że całe studio tak właśnie działa".
Star Citizen wciąż nie ma daty premiery, ale w 2020 roku zadebiutować ma beta wersja trybu Squadron 42, przeznaczonego dla jednego gracza. Wówczas okaże się czy Cloud Imperium faktycznie ma problemy z zarządzaniem czy mamy do czynienia z najzwyklejszymi plotkami.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler