Dlaczego Star Wars Jedi: Upadły Zakon powstaje, a dzieło Amy Hennig zostało anulowane

W ostatnim czasie sporo piszemy na temat nowego projektu studia Respawn Entertainment, czyli Star Wars Jedi: Upadły Zakon. Także i tym razem poruszymy ten właśnie tytuł, tyle że w zestawieniu z innym dziełem, którego akcja miała toczyć się w uniwersum Gwiezdnych Wojen, a które nigdy nie powstało.

Amy Hennig mniej więcej dwa lata temu straciła swoją pracę w studiu Visceral, które opracowywało wówczas anulowany projekt z cyklu Star Wars kodowo zwany Ragtag. Miało to być coś w formie Uncharted, tyle że "bardzo dawno temu, w odległej galaktyce".

Finalnie Ragtag zostało anulowane, a Hennig postanowiła ostatnio wypowiedzieć się na temat tego, jakie zmiany zaszły w Electronic Arts, że korporacja skasowała jedną grę dedykowaną jednemu graczowi, aby zainwestować w inną o bardzo zbliżonej tematyce.

W opinii projektantki, chodzi przede wszystkim o to, że nasza branża bezustannie się zmienia. Przetasowania kadrowe sprawiają, że czasem większy nacisk kładziony jest na potyczki wieloosobowe, a czasem na doświadczenia dla jednego gracza. Vince Zampella, szef studia Respawn odpowiedzialnego za Star Wars Jedi: Upadły Zakon, jest też jednym z szefów Electronic Arts, co na pewno miało pewien wpływ na istnienie dzieła.

"W branży ciągle są zmiany. (...) Wszyscy próbują domyśleć się jaka jest odpowiednia ścieżka. Myślę również, że gra Respawn korzysta z tego, że prace nad nią rozpoczęto przed przejęciem przez Electronic Arts. Jest chroniona, a Vince zrobi wszystko, by tak pozostało".

"Jedynie spekuluje, bo nie wiem dlaczego zmieniono zdanie, nie było to możliwe kiedy pracowaliśmy przy Ragtag. Ale wiecie, wszystko się zmienia. (...) Minęły dwa lata i wiele się zmieniło w tym czasie, gracze też dość głośno dają znać o tym, że chcą gry fabularne".

W rezultacie Electronic Arts musiało zmienić zdanie, co natomiast sprawiło, że Star Wars Jedi: Upadły Zakon zadebiutuje już 15 listopada bieżącego roku. Grać będziemy na PC, PS4 oraz Xboksie One, a jeśli jeszcze nie mieliście okazji, rzućcie okiem na pierwszy zwiastun przedsięwzięcia.