W grach Rockstar nie ma znanych aktorów, bo mają zbyt duże ego

Firma woli też sceny, w których nie rozpoznajemy głosów aktorów.

@ 15.10.2018, 15:44
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps3, xbox 360, ds3, switch, ps4, xbox one

W grach Rockstar nie ma znanych aktorów, bo mają zbyt duże ego

Mimo że firma Rockstar mogłaby sobie pozwolić na zatrudnianie do swoich gier najsłynniejszych aktorów, jej szefostwo postanowiło tego nie robić. Preferuje ono aktorów mniej znanych, albowiem nie posiadają oni wybujałego ego, które często przeszkadza w trakcie nagrań.

Sprawę castingów poruszył współzałożyciel studia Rockstar, Dan Houser. Wspomniał on m.in. scenę, którą nagrywano na potrzeby GTA Vice City, a w której udział brał aktor Burt Reynolds. Pomiędzy oboma mężczyznami doszło niestety do spięć.

"Nie chcę mówić źle o nieżyjącym biedaku", powiedział Houser dla Vulture, "ale nie zatrudniamy znanych aktorów ze względu na ich ego oraz, co najważniejsze, ponieważ sądzimy, że łatwiej osiągnąć wciągający klimat, kiedy używa się aktorów, których głosów gracze nie rozpoznają".

Houser wspomniał też, że raz reżyserował scenę z Chuckiem D - robił to na potrzeby GTA: San Andreas. Także i tym razem doszło do spięć, a w rezultacie Houser musiał przekazać pałeczkę reżysera komuś innemu.

"Myślę, że raperzy chcą zrobić swoją robotę solidnie. Zawsze dobre doświadczenia mieliśmy z gwiazdami POP. Ale nie korzystaliśmy w znaczących stopniu z ich pomocy od dawna".


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   21:37, 15.10.2018
Coś w tym jest. Na logikę mniej znany będzie się też bardziej starał by zaimponować i liczyć na kolejne kontrakty.
0 kudosGuilder   @   08:03, 16.10.2018
Nie robiłbym z tego reguły. Zresztą, główną rolę we wspomnianym Vice City miał Ray Liotta i jakoś nie widzimy wspominania, jak źle się z nim pracowało. Myślę, że najważniejszą kwestią są jednak finanse. Rockstar widzi, że nawet zatrudniając mało znanych (a więc tanich) aktorów, osiąga się efekt, więc cytując reklamę bodajże Dosi "jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?". ;)
0 kudosLucas-AT   @   17:17, 16.10.2018
Nigdy bym nie powiedział, że w np. GTA V aktorzy słabo odegrali swoje role. Dla mnie wykonali oni swoją robotę wyśmienicie. Nie potrzeba słynnych aktorów i Rockstar dobrze robi zatrudniając tych mniej znanych.
0 kudosdabi132   @   20:04, 16.10.2018
Jak dla mnie nie ma znaczenia to czy w grze głosu podkłada znany czy nieznany aktor. Ważniejsze jest sama gra aktorska i to czy głos pasuje do konkretnej postaci i sytuacji.