Spider-Man jest chętnie ''platynowany'' przez graczy

Aż 10% graczy zdecydowało się wbić platynowe trofeum w Spider-Manie.

@ 08.10.2018, 10:36
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
ps4

Spider-Man jest chętnie ''platynowany'' przez graczy

Wbicie "platyny" to jeden z celów największych growych maniaków grających na PlayStation 4. W większości gier wiąże się to po prostu z poświęceniem dużej ilości czasu na wyczyszczenie mapy, w innych trzeba trochę pokombinować lub spełnić określone wymagania.

Okazuje się, że gracze bardzo chętnie wbijają platynę w najnowszym Spider-Manie. Aż 10% graczy zdecydowało się dokładnie wyczyścić mapę wirtualnego Nowego Jorku. Może na pierwszy rzut oka wynik ten nie imponuje, ale gdy zestawimy go z ilością sprzedanych egzemplarzy, a także zerkniemy na porównanie z innymi głośnymi i dużymi tytułami na PlayStation 4, to studio Insomniac Games może mieć powody do zadowolenia.

Wbicie platyny w Spider-Manie nie jest może szczególnie trudne, ale jak widać, gracze bardzo chętnie spędzają czas w wirtualnym Nowym Jorku - a o to przecież w grach chodzi.

Tak prezentuje się % graczy, którzy wbili platynę, w innych grach na PS4:

  • Spider-Man - 10%
  • Horizon Zero Dawn - 6.1%
  • Infamous: Second Son - 5.8%
  • Bloodborne - 5.6%
  • God of War - 5.5%
  • Gravity Rush 2 - 5.0%
  • Yakuza 6: The Song of Life - 3.3%
  • Until Dawn - 2.9%
  • Persona 5 - 2.4%
  • Detroit: Become Human - 2.1%
  • Shadow of the Colossus (Remaster) - 1.6%
  • Uncharted 4: A Thief's End - 0.8%
  • The Last Guardian - 0.4%

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   21:21, 08.10.2018
Heh w pierwszych trzech grach z listy sam mam platynę, a nad Bloodborne właśnie pracuję Dumny
0 kudosLucas-AT   @   06:45, 09.10.2018
Gry studiów Sony w tej generacji mają zazwyczaj proste platyny. Wystarczy zrobić 100%, co w takim Horizonie lub Spider-Manie nie jest trudne. God of War również nie jest wyzwaniem, bo nie ma trofeum za przejście gry na najwyższym stopniu trudności.

W ubiegłej generacji było ciężko. W Killzone 2 jedno trofeum wpadało za bycie w 1% najlepszych graczy online w rankingu tygodniowym. The Last of Us w trybie online należało utrzymać przy życiu swoją frakcję przez 12 tygodni, co dawało 84 mecze w grze. Jeśli frakcja upadła, należało zaczynać od początku. Platyna w The Last of Us to trofeum, z którego jestem najbardziej „dumny”, ale gra zasługiwała na to, jak mało która.
1 kudosguy_fawkes   @   10:09, 10.10.2018
Jeśli platyna czy calak równa się odblokowaniu 100% zawartości w grze ok, ale jeśli wiąże się z jakimiś dodatkowymi warunkami, zwłaszcza w multi, odpuszczam bez żalu. W Horizonie do platyny zabrakło mi niewiele, a po rozmowie z kumplem i tym newsie wnoszę, że w Spider-Manie będę jeszcze bliżej. Niemniej za dużo gier leży na kupce wstydu, by marnować czas na trofea.
0 kudosLoczek3545   @   12:49, 10.10.2018
Jeśli jakiś trofek jest związany z multi również odpuszczam... Nie dlatego, że nie gram online, tylko dlatego, że gry często przechodzę nawet 3 lata po premierze, gdzie w większości z nich multi już "nie żyje". Fabularne gry takie jak: AC Origins, Wiedźmin, czy GOW mam zaliczone w 100% z platynką Szczęśliwy. Jak kupię pająka to również się o to postaram Uśmiech .
0 kudosLucas-AT   @   14:23, 10.10.2018
Lepiej poświęcić więcej czasu jednej dobrej grze niż marnować czas na gry średnie. Nie lubię przechodzić gier po łebkach, szczególnie jeśli są to naprawdę dobre gry. Zazwyczaj staram się wymaksować dany tytuł, ale tylko wysoko oceniane hity i tylko to, co jest sensowne i nie jest jakimś grindem. I tak, 100% w God of War było przyjemnością, bo aktywności są przemyślane i ciekawe, ale w nowym Tomb Raiderze to odpuszczę, bo szukanie bezsensownej tony znajdźek (mogli zostawić kilka w grobowcach) to strata czasu. 100% w RDR 2 będzie oczywiście obowiązkiem.

Też olewam tryb online, ale w The Last of Us zrobiłem wyjątek, bo gra ma miodny multiplayer, od którego ciężko się oderwać. Przy singlu również spędziłem masę czasu, najpierw przechodząc na hardzie, a potem na Survivalu - dopiero wyedy doświadcza się prawdziwe The Last of Us, a jako że gra jest genialna to było to przyjemnością, a nie wymuszeniem dla zdobycia trofeum.

0 kudosDirian   @   14:29, 10.10.2018
Mi ciężko znaleźć czas na maksowanie gier jak tyle produkcji wychodzi, zresztą mało który tytuł do tego zachęca. Ostatnio dokładnie wyczyściłem Wiedźmina 3, ale też parę dupereli zostawiłem. W każdym razie tam było ciekawie, bo faktycznie szło natrafić np. na jakąś świetną misję poboczną czy klimatyczną lokację. A nawet te typu "zapchajdziura" były dość zjadliwe. W takim AC Origins, niby też chcieli zrobić misje w stylu Wiedźmina, ale nie udało im się ich tak fajnie sfabularyzować, przez co nie były tak ciekawe. W AC Odyssey chyba trochę wyciągnęli wnioski, bo dialogi są lepiej napisane. Ale na pewno nie jest to gra, którą będę maksował - uważam, że to zwykła strata czasu, szczególnie w tak ogromnym tytule.

Zbieranie znajdziek czy odkrywanie jakichś pierdół to dla mnie strata czasu. W Spider-Mana na pewno zagram w przyszłym roku, ale nawet jak gra mnie wciągnie, to wątpię bym bawił się w zbieractwo.
0 kudosLucas-AT   @   16:08, 10.10.2018
O Assasynach lub innych Ubi-gierkach nie wspominam, bo rzecz jasna, że to strata czasu. Ale taki Wiedźmin jak najbardziej zasłguje, by spędzić z nim więcej czasu, a sama platyna jest też przemyślana, bo nie trzeba czyścić wszystkich znaków zapytania (a jak wiemy, te na Skellige są męczące). Spider-Man ma przyjemne znajdźki i można je zebrać bardzo szybko, bo nie jest ich za wiele - to nie ta sama skala co w typowych sandboksach. 100% razem ze story mode nie zajmuje więcej niż 30h. A że samo bujanie się po mieście sprawia przyjemność, to aż chciało mi się znaleźć wszystkie punkty widokowe.



Dodaj Odpowiedź