BioWare samo zdecydowało się na silnik Frostbite
Electronic Arts nie naciskało na deweloperów.
Studio BioWare w ostatnim czasie nie ma łatwo. Deweloperzy czują presję ze strony fanów, którzy winą Electronic Arts (właściciela studia) za wszystkie niepowodzenia gier tworzonych przez kanadyjską ekipę. Jak się okazuje, niektóre nie do końca poprawne decyzje były winą BioWare.
Jednym z mocniej krytykowanych kroków było wykorzystanie w grze Mass Effect: Andromeda silnika graficznego Frostbite. Narzędzie to powstało z myślą o pierwszoosobowych strzelankach, a jego przystosowanie do gry RPG pochłonęło twórcom sporo czasu.
Projektanci sami podkreślali, że zamiast skupiać się na fabule i rozwoju postaci, dłubali bezustannie przy technologii. Jak się właśnie dowiedzieliśmy, winę za to ponosi samo BioWare. Potwierdza to były manager generalny studia, Aaryn Flynn, w rozmowie z redakcją Kotaku.
"To była nasza decyzja. Kończyliśmy Mass Effect 3, właśnie wydaliśmy Dragon Age 2 i wiedzieliśmy, że nasz silnik graficzny, Eclipse, na którym opracowaliśmy DA2, nie będzie wystarczający dla przyszłych odsłon Dragon Age. Nie był w stanie przetwarzać otwartych światów, nie był wystarczająco mocny - to były najważniejsze powody. Myśleliśmy też o multiplayerze, a Eclipse był przeznaczony wyłącznie dla singla".
"Rozmawialiśmy wewnętrznie o trzech opcjach. Mogliśmy odstawić Eclipse i zacząć opracowywać coś nowego, mogliśmy wybrać Unreal Engine albo mogliśmy wziąć Frostbite, który wyglądał najbardziej obiecująco, jeśli chodzi o renderowanie i miał też wbudowany multiplayer".
Mimo że nie wszystko poszło zgodnie z planem deweloperów, są oni zadowoleni z decyzji, jaką podjęli. Ekipa odpowiedzialna za rozwój silnika Frostbite mocno bowiem ich wspierała.
"Bycie częścią społeczności - w której są wszyscy w EA - to potężna rzecz, to dobre miejsce dla nas. Bogactwo zróżnicowanych gier, to świadectwo siły Frostbite, działa na nim bowiem wszystko od FIFY do Anthem. To niesamowite".
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler