Electronic Arts uważa, że streaming gier nie zastąpi konsol
Oferta streamingu istnieć będzie obok konsol, rozszerzając grono odbiorców.
Podczas UBS Global Technology Conference 2017 szef finansowy Electronic Arts, Blake Jorgensen, poruszył kwestię streamingu gier. Przyznał, że jego firma pracuje już nad własnym rozwiązaniem tego typu, ale jednocześnie nie zamierza porzucić konsol.
W obecnej generacji sprzętu do grania kluczową rolę dla Jorgensena odgrywa wsteczna kompatybilność. W przeszłości największym problemem konsol był okres przejściowy, kiedy ludzie przestawali kupować gry na starszy sprzęt, bo bali się, że na nowym nie będą one działać. PlayStation 4 Pro oraz Xbox One X pokazują, że nie powinno to być w przyszłości problemem. Będzie to przynosić wymierne korzyści.
Jorgensen przyznał też, że Electronic Arts pracuje nad rozwiązaniem zapewniającym streaming gier, czymś przypominającym PlayStation Now. Nie był on oczywiście w stanie zdradzić konkretów, ale podkreślił, że streaming nie wyeliminuje konsol. Otworzy jedynie gry na szerszą publiczność, choć ta i tak jest już rozległa. Nigdy bowiem, wedle Jorgensena, nie było aż tylu graczy.
Wracając do streamingu, Electronic Arts poczyniło z nieujawnionym do tej pory partnerem znaczne postępy w kwestii technologii. Za sprawą ciągle usprawnianych centrów danych, firmom udało się podobno ograniczyć opóźnienie praktycznie do zera. Oferta trafi do sprzedaży w ciągu najbliższych 2-3 lat.
Jak ponownie podkreślił Jorgensen, streaming będzie uzupełnieniem już istniejących propozycji. Konsole nie znikną z rynku.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler