Kulisy zamknięcia studia Visceral Games

Całkiem niedawno pisaliśmy o tym, że studio Visceral Games zostało zamknięte, a powstająca w nim gra nawiązująca do uniwersum Gwiezdnych Wojen zmieni swoją koncepcję. Dziś mamy nieco więcej szczegółów na temat tego, co stało za decyzją Electronic Arts.

Światło na sytuację rzuca wywiad, jaki redakcja portalu Kotaku przeprowadziła z byłymi pracownikami Visceral. Z oczywistych względów pozostali oni anonimowi, a jak sami twierdzą, to, co zrobiło Electronic Arts było "zabójstwem z litości".

Anonimowi deweloperzy zdradzają w rozmowie z ekipą wspomnianego portalu, że projekt był od początku skazany na porażkę. Z założenia miał to być produkt związany z piratami, a nie Gwiezdnymi Wojnami. Pomysł na niego zrodził się mniej więcej w momencie premiery Assassin’s Creed 4: Black Flag.

Kiedy Electronic Arts nabyło prawa do wykorzystania uniwersum Gwiezdnych Wojen koncepcję zmieniono. Postanowiono kontynuować tematykę piratów, tyle że w kosmosie, a dokładniej w "odległej galaktyce". Studio wtedy też podzielono na dwie części. Jedna zajmowała się Battlefield Hardline, druga dłubała przy tytule związanym z Gwiezdnymi Wojnami.

Później założenia produkcji niestety ponownie zmieniono. Stało się to kiedy do ekipy dołączyła Amy Hennig, czyli osoba odpowiedzialna za wątek fabularny serii Uncharted. Wstępnie mieliśmy mieć bardziej otwarte doświadczenie, ale Hennig specjalizowała się w przygodówkach w pełni liniowych - postanowiono takową opracować.

Tematem Projektu Ragtag (nazwa kodowa) miała być jakaś misja dotycząca sporej kradzieży. Koleś przypominający swoim charakterem słynnego Hana Solo, zwany Dodger, był głównym bohaterem. Podczas zabawy mieliśmy grać nie tylko nim, ale także jego kompanami - sterowanymi przez SI, kiedy z nich nie korzystaliśmy. Fabuła przedstawiała wydarzenia pomiędzy Nową Nadzieją, a Imperium Kontratakuje, nie występowali w niej rycerze Jedi.

W pewnym momencie, ze względu na braki w ludziach, ogrom projektu, wycieńczenie Hennig, naciski ze strony marketingu, zmiany koncepcji, powolny proces zatwierdzania, problemy z Frostbite oraz trzecioosobową perspektywą, kosztami utrzymania studia w San Francisco oraz płaskiej struktury korporacyjnej wszystko się zawaliło. Tytuł finalnie anulowano, a studio zamknięto.

Jak stwierdził anonimowy deweloper, "Nie miało to związku z tym, że opracowywano projekt przeznaczony dla jednego gracza". Inny dodał, że całość prawdopodobnie kosztowałaby około 100 milionów. "Finalnie, pomysł przygotowania gry o takiej skali, takim budżecie, takiej jakości, w tym studiu nie miał sensu".

"To naprawdę nie jest śmierć gier singlowych - uwielbiam gry singlowe, przy okazji - ani opowieści napędzanych przez postaci", powiedział Patrick Soderlund, jeden z szefów Electronic Arts. "Opowiadanie historii to część tego, kim jesteśmy, gry singlowe będą oczywiście nadal powstawać".

"To była decyzja kreatywna. Naszym zadaniem jest oddawanie ludziom odpowiednio głębokich doświadczeń oraz historii, chcemy też ciągle podnosić poprzeczkę. Uznaliśmy, że nie do końca wygląda to tak, jak powinno".

Opracowanie gry, nad którą pracowało Visceral oddano w ręce wielu różnych ekip wchodzących w skład EA Worldwide Studios, nad którymi pieczę sprawuje EA Vancouver, także zajmujące się tymże tytułem. Nie będzie to liniowa przygoda akcji, jak pierwotnie zakładano, ale doświadczenie bogatsze, oferujące większe zróżnicowanie.

Co to oznacza? Tego niestety nie wiemy. Przekonamy się dopiero po premierze. Ta wciąż jest oczywiście tajemnicą.