Dmitry Glukhovsky, twórca Metro, uważa, że Sapkowski to "arogancki skurczysyn"
Glukhovsky użył nieco mocniejszego określenia, ale nie chcemy go tu przytaczać.
Wiedźmin to nie tylko gry komputerowe, ale przede wszystkim saga książek, opracowana przez pisarza Andrzeja Sapkowskiego. Twórca Geralta udzielił już wielu wywiadów, a w praktycznie każdym z nich stwierdzał, że cykl gier opracowany przez CD Projekt RED w taki czy inny sposób zaszkodził książkom.
W ostatnim wywiadzie, udzielonym portalowi Waypoint, po raz kolejny podkreślił on tę opinię. Stwierdził nawet, że to książki były odpowiedzialne za popularność gier w Zachodniej Europie, a nie odwrotnie.
"Przekonanie, szerzone przez CDPR, że gry uczyniły mnie popularnym poza Polską jest całkowicie nieprawdziwe", powiedział Sapkowski. "To ja sprawiłem, że gry stały się popularne. Wszystkie tłumaczenia na zachodzie - włączając w to angielskie - zostały opublikowane przed pierwszą grą".
Czy daty się zgadzają? Jak najbardziej. Gra Wiedźmin zadebiutowała bowiem pod koniec 2007 roku, nieco wcześniej, w kwietniu tego samego roku, na rynku pojawiła się pierwsza książka, The Last Wish. Chodzi w tym przypadku o wydanie angielskie, inne, m.in. hiszpańskie i francuskie trafiły do sprzedaży kilka lat wcześniej.
Idąc dalej, Sapkowski po raz kolejny podkreślił, że gry przyciągnęły do książek tak samo dużo ludzi, jak ich odepchnęły. Wynik obu obliczeń jest "taki sam".
"Jest więcej ludzi, którzy zagrali w grę, bo przeczytali książkę", dodał. "Tak wychodzi z moich obliczeń, ale nie mam tu pewności. Nigdy nie prowadziłem badań".
Sapkowski słynie ogólnie z tego, że nie odnosi się przychylnie do gier i graczy. Całkiem odmiennego zdania jest autor cyklu Metro, Dmitry Glukhovsky. Uważa on, że Sapkowski nie tylko "nie ma racji", ale jednocześnie jest "aroganckim skurczysynem".
Glukhovsky uważa, że gry opracowane przez 4A Games sprawiły, że jego książki znalazły szersze grono odbiorców na zachodzie. Współpracuje on nawet z twórcami growego cyklu, dzięki czemu opowieść z książek będzie kontynuowana, nawet kiedy przestaną powstawać dzieła literackie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler