Graveyard Keeper, czyli Stardew Valley na cmentarzu
Twórcy Punch Club zapowiedzieli swoją kolejną grę.
Studio Lazy Bear Games zaprezentowało swoją kolejną produkcję, Graveyard Keeper. To symulator cmentarza w czarno-humorystycznej wersji, który zadebiutuje latem na PC i XOne.
W produkcji wcielamy się w grabarza, który zarządza cmentarzem. Całość przypomina nieco wydane kilkanaście miesięcy wcześniej Stardew Valley, gdzie prowadziliśmy farmę - również w pikselowej oprawie. W Graveyard Keeper naszym zadaniem jest rozwijanie lokalnego "biznesu" na wszelakie możliwe sposoby, bowiem szybko okazuje się, że samo grzebanie zmarłych nie jest zbytnio dochodowe, szczególnie gdy spojrzymy na wciąż narastającą listę wydatków.
Aby zyskać dodatkową kasę, będziemy organizować więc festyny na których główną atrakcją okaże się palenie czarownic, zaś przychodzących na imprezę gapiów nakarmimy hot-dogami przyszykowanymi z mięsa pozyskanego z ciał zmarłych (wieprzowina w końcu swoje kosztuje). Niekiedy będziemy musieli zbezcześcić rytuał pochówku, wyrzucając zwłoki do pobliskiej rzeki - wszystko to rzecz jasna w celu redukcji kosztów. Inną opcją na pozyskanie kasy może być handel krwią czy wyprawa do pobliskich podziemi, pełnych potworów, w celu znalezienia rozmaitych surowców. Z nich z kolei zbudujemy rozmaite przedmioty. Ponadto będziemy mogli wejść w konszachty z pobliskim kościołem, który chętnie nas wynagrodzi, jeżeli tylko wystraszymy mieszkańców pobliskiej wioski na tyle, by bardziej ochoczo "uczestniczyli w życiu parafii".
Na stronie gry można zapisać się do testów alpha, które odbędą się w bliżej nieokreślonej przyszłości.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler