Kolejny duży projekt Remedy jest odległym tematem, ale studio chce przygotowywać gry szybciej

Studio Remedy, twórcy serii Max Payne i Alan Wake oraz gry Quantum Break, pracują obecnie nad kilkoma nowymi projektami. Jednym jest kampania fabularna dla CrossFire 2, tytułu opracowywanego przy współpracy z koreańskim studiem Smilegate, drugim natomiast wciąż nie zapowiedziany tytuł, którego premiera jest "dość odległa".

Temat nowego przedsięwzięcia poruszył Thomas Puha, człowiek odpowiedzialny za komunikację w studiu. Rozmawiał on z ekipą portalu Game Informer, a w trakcie konwersacji ujawnił sporo ciekawych informacji. Powiedział m.in. że produkcja jest we wczesnej fazie projektowania, ale twórcy mają już prototyp, z którym wędrują po wydawcach, szukając chętnego do współpracy - nie zdradził żadnych nazw.

"Druga ekipa pracuje nad czymś, co jest jeszcze odległe. Jest w fazie opracowywania koncepcyjnego", powiedział Puha. Nie zdradził nic więcej, ale chętnie opowiadał o potencjalnych kontynuacjach serii Alan Wake oraz Quantum Break. W obu przypadkach projektanci pozostawili sobie bowiem furtki do tego, aby w przyszłości dało się do nich powrócić.

"Było wiele rozmów na temat zakończenia. Niektórzy ludzie je polubili. Niektórzy uważali, że powinniśmy całość zamknąć. Ja sądzę, że zapewniliśmy odpowiedni finał, ale jak powiedział [dyrektor studia, Sam Lake], kiedy zrobił pierwszego Maxa Payne'a wszyscy zginęli. Więc kiedy przyszedł czas opracowania sequela musieliśmy się zastanowić 'Gdzie powinniśmy rozpocząć?' Gdy robiliśmy Alan Wake oraz Quantum Break dużo myśleliśmy o tym, aby zostawić niektóre wątki otwarte, aby dało się przygotować kolejną grę, gdy nadarzy się taka okazja".

W wywiadzie Puha powiedział również, że bardzo by chciał, aby jego studio opracowywało gry szybciej: "Nikt w firmie nie chce spędzać czterech lub pięciu lat przy jednej rzeczy. Wypala to ludzi, a ty po prostu chcesz wypuszczać gry".

Co racja, to racja. Gry Remedy przeważnie powstają naprawdę długo. Gracze tracą przez to zainteresowanie, a technologia pokazywana na pierwszych zwiastunach się starzeje i nie robi takiego wrażenia po premierze, jak podczas zapowiedzi.