Galaxy in Turmoil, duchowy spadkobierca Star Wars Battlefront 3, anulowany na żądanie Lucasfilm

Niezależne studio Frontwire zwróciło na siebie uwagę społeczności graczy z całego świata, kiedy zapowiedziało, że pracuje nad swego rodzaju duchowym spadkobiercą Star Wars Battlefront 3, zatytułowanym Galaxy in Turmoil. Projekt zapowiadał się bardzo ciekawie, ale niestety nigdy nie będziemy mieli okazji w niego zagrać.

Z ujawnionych wcześniej informacji wynikało, że wszystko idzie sprawnie. Deweloperzy pracowali na silniku Unreal Engine 4, przygotowali mnóstwo nowych obiektów oraz tekstur i rozpoczynali łączenie poszczególnych elementów w całość. Ku zaskoczeniu branży, otrzymali nawet wsparcie Valve, które wyraziło zgodę na to, aby produkcję udostępnić w ramach Steam. Dziś wiemy, że tak się nie stanie.

"W środę 22 czerwca 2016 roku otrzymaliśmy list od Lucasfilm, w którym zostaliśmy poproszeni o natychmiastowe wstrzymanie produkcji Galaxy in Turmoil, wykorzystującego własność intelektualną nawiązującą do Gwiezdnych Wojen", napisał prezydent Frontwire, Tony Romanelli na blogu firmy.

Co ciekawe, deweloperzy nie poddali się od razu i postanowili zaaranżować spotkanie z przedstawicielami Lucasfilm. Do takowego doszło dość szybko, ale mimo wszystko negocjacje skończyły się fiaskiem. Lucasfilm było początkowo chętne do tego, aby sprzedać studiu licencję na wykorzystanie elementów świata Gwiezdnych Wojen, dzięki czemu mogłoby ono kontynuować prace, ale wówczas wkroczyło Electronic Arts, nie godząc się na tego typu rozwiązanie. Korporacja obawiała się o to, że Galaxy in Turmoil odwróci uwagę graczy od serii Battlefront.

W wyniku rozmów, Galaxy in Turmoil przestaje istnieć, przynajmniej w postaci, w jakiej się zrodziło. Twórcy nadal zamierzają go jednak rozwijać, tyle że w zupełnie nowym uniwersum.

"Idąc naprzód, Frontwire Studios będzie się odsuwać od Gwiezdnych Wojen i zmierzać w kierunku nowej, oryginalnej gry, we wcześniej niewidzianym uniwersum. Nasza gra nadal będzie mieć masywne bitwy 64-osobowe, potyczki na ziemi i w przestrzeni, zniszczalne krążowniki oraz pełną kampanię dla jednego gracza. Nadal zadebiutujemy też w Steam jako darmowa gra".

Co istotne, studio nie planuje stosować żadnych mikrotransakcji. Zamiast tego spróbuje zebrać fundusze na dalszą produkcję za sprawą crowdfundingu, najpierw jednak powstanie demo, pokazujące graczom czego mogą się spodziewać.