Street Fighter V - Story Mode Birdiego pokonane przez... sześciomiesięcznego bobasa

Street Fighterowi V od premiery towarzyszą całkiem spore kontrowersje, związane z pierwotnym stanem gry. Działający w pośpiechu przed zbliżającym się sezonem turniejowym Capcom zmuszony był jak najszybciej dopiąć na ostatni guzik mechanikę rozgrywki, co zmusiło firmę do przesunięcia w czasie premiery części gorąco wyczekiwanej funkcjonalności.

Główne zarzuty stawiane firmie to przede wszystkim kompletne zignorowanie potrzeb miłośników samotnej zabawy. Poza trybami sieciowymi w grze dostępne są jedynie całkowicie pozbawione polotu singlowe tryby, wliczając w to Story Mode, stanowiący prolog do planowanego na tegoroczny czerwiec modelu fabularnego.

Jednak nawet wspomniany Story Mode szybko stał się obiektem żartów fanów gry. Cieszące oko ilustracje znanego z poprzednich odsłon serii grafika Bengusa oraz wzajemne przeplatanie się historyjek nie są w wstanie przesłonić dwóch kardynalnych wad tego trybu, a mianowicie długości każdej z historii oraz poziomu wyzwania. Aby dobitnie przekonać się o obu niedociągnięciach wystarczy obejrzeć poniższy materiał filmowy - opisujący go tytuł to naprawdę jedyny komentarz jakiego wymaga zaistniała sytuacja.

Jak widać, sześciomiesięczny bobas najwyraźniej doskonale opanował technikę grania gargantuicznym Birdiem, strategicznie stosując zasięg postaci oraz setupy z atakiem specjalnym Bull Horn. Pozostaje tylko czekać, aż młodego mistrza będziemy podziwiać na tegorocznym Evo. Chociaż ze zdecydowanie większą niecierpliwością czekamy na update do Street Fightera który sprawiłby, że samotna zabawa nabierze chociaż ułamka znanych z salonów gier rumieńców. Na ratunek nadchodzi wielkimi krokami marcowy update, który poza nową postacią (znanym z SF3 Alexem) przyniesie ze sobą tryb wyzwań, pozwalający wymasterować techniki przydatne w zabawie przez sieć i nie tylko.