Wirtualną i roszerzoną rzeczywistość dzieli dekada od trafienia do mainstreamu, twierdzi były CTO Microsoftu

Microsoft aktualnie prowadzi prace nad goglami HoloLens. Choć od trafienia na półki sklepowe dzieli je kupa czasu, rozszerzona i wirtualna rzeczywistość elektryzuje sporą część graczy. Czy okulary trafią do mainstreamu, a może okażą się nietrafionym wymysłem? Według J Allarda zmierzają ku ziszczeniu tego pierwszego scenariusza.

Podczas tegorocznych targów E3, giganci z Redmond pokazali światu możliwości HoloLens na przykładzie Minecrafta. Kiedy Sony i Valve skupiają się na wirtualnej rzeczywistości, Microsoft próbuje uderzyć w rzeczywistość rozszerzoną, czyli, innymi słowy, bazującą na hologramowych projekcjach generowanych komputerowo. W kwestii obu tych technologii zabrał głos wspomniany J Allard, były dyrektor działu technicznego w firmie dowodzonej przez Pana Satyę Nadellę.

"Nowymi świecidełkami są urządzenia oparte o przestrzeń wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Moim zdaniem dzieli je przynajmniej dekada od trafienia do mainstreamu i dostarczania nieskazitelnego, niedrogiego doświadczenia płynącego z intuicyjnej mechaniki UX (z doświadczeń interaktywnych - przyp. red.). Mam nadzieję, że zespół producencki ma wciąż pasję i skupia się na rozwinięciu jej pełnego potencjału, ponieważ widzę tam sporo możliwości i niesamowitych rzeczy, które mogą zostać zrobione dla graczy" - powiedział w wywiadzie dla Gamestm.co.uk.

A jakie jest Wasze zdanie? Dajcie znać w komentarzach!