Kojima już w Metal Gear Solid V: Ground Zeroes obwieścił swoje odejście z Konami
Firma Konami najprawdopodobniej popełniła największy błąd w swojej historii. W ostatnich miesiącach usuwane są wszystkie zależności pomiędzy nimi, a Hideo Kojimą, który nie będzie już pracował nad grami z serii Metal Gear.
juve @ 20.07.2015, 18:13
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.
Patryk "juve" Jankowski
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
Firma Konami najprawdopodobniej popełniła największy błąd w swojej historii. W ostatnich miesiącach usuwane są wszystkie zależności pomiędzy nimi, a Hideo Kojimą, który nie będzie już pracował nad grami z serii Metal Gear. Dziś dowiadujemy się, że już kilkanaście miesięcy temu mistrz o wszystkim wiedział i ukrył wiadomość o swoim odejściu w grze Metal Gear Solid V: Ground Zeroes. Jak to możliwe? Czytajcie dale!
To smutne, ale usunięto nazwisko mistrza Kojimy z okładek gier, oficjalnych stron internetowych oraz innych materiałów promocyjnych. Japoński producent nie byłby jednak sobą, gdyby nie przygotował czegoś ”ekstra”. Metal Gear Solid 5: Ground Zeroes to ambitne demo technologiczne nowego silnika FOX Engine, bądź jak kto woli prolog dla gry Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain. W gameplay'u tegoż projektu zawarto całkiem ciekawy motyw. Gracz w misji Deja Vu może świecić specjalną latarką po logotypach Kojima Productions, aż te znikną z ekranu telewizora.
Po chwili jednak pojawiają się następujące napisy: ”Musisz być fanem gier Hideo Kojimy” oraz ”Dziękuję Ci za całe wsparcie…”. Genialne, proste, odważne, wzruszające, ale i smutne. Marka Metal Gear Solid od zawsze kojarzona będzie z geniuszem tego człowieka, który w taki oto sposób żegna się z fanami.
Od wielu lat mówi się o nim, jako o osobie, która przy okazji pierwszego Metal Gear Solid wprowadziła niesamowitą filmowość do gier wideo. Było to jeszcze w czasach pierwszego PlayStation, a sama gra miała mnóstwo ciekawych zapożyczeń z kinematografii (bullet-time rodem z Matrixa) oraz fenomenalną, jak na tamte czasy, oprawę graficzną i swobodę działania. W późniejszym okresie Kojima nie przestawał zadziwiać. Jego demo technologiczne Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty na E3 2000 zachwyciło wszystkich i pomogło promować PlayStation 2.
Czym teraz zajmować się będzie utalentowany Japończyk? Czas pokaże, ale warto trzymać za niego kciuki. A Wy jak wspominacie efekty pracy tego producenta?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler