Program Steam Refunds jednak nadużywany przez graczy
Steam Refunds to świetna inicjatywa - przynajmniej w teorii. Gracze mogą kupować "w ciemno" gry, a jeśli im się one nie spodobają, zawsze mają prawo oddać nabytek i poprosić o zwrot pieniędzy.
juve @ 08.06.2015, 12:55
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.
Patryk "juve" Jankowski
pc
Steam Refunds to świetna inicjatywa - przynajmniej w teorii. Gracze mogą kupować "w ciemno" gry, a jeśli im się one nie spodobają, zawsze mają prawo oddać nabytek i poprosić o zwrot pieniędzy. Niestety nie wszystko jest tak wspaniałe, jak mogłoby się to wydawać.
Twórcy niezależni zgłaszają masowe zwroty swoich gier. Z jednej strony, graczom trudno się dziwić, że pragną zwrotów pieniędzy za produkcje, które niejednokrotnie nudzą już po kilku chwilach, a które ludzie, kupują kierując się niską ceną, aby często nawet w ogóle ich nie odpalać. Z drugiej, nie sposób nie zrozumieć samych twórców, tracących na tym niemało pieniędzy.
Programiści z niezależnych firm Puppygames i Qwiboo zgłaszają ogromne problemy ze zwrotami. Podzielili się oni nawet zdjęciami dokumentującymi aktualną sytuację dotyczącą Steam Refunds. Oba studia zanotowały ogromną bessę, czyli spadek sprzedaży swoich gier na Steamie. Głównie od momentu, kiedy wprowadzono możliwość zwrotu pieniędzy za zakupione gry.
Od teraz gracz może wystosować prośbę o zwrot pieniędzy na Steam do 14 dni po zakupie. Grę można zwrócić nawet wtedy, kiedy się ją uruchomiło, ale w takiej sytuacji wyłącznie do dwóch godzin po dokonaniu zakupu.
Czy masowe zwroty to wina słabych gier od twórców niezależnych? Czy może winnego szukać należy gdzie indziej? Korzystaliście już z nowego programu Valve? Jak go oceniacie?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler