Anonimowi pracownicy studia Crytek potwierdzają kłopoty finansowe
W ciągu ostatnich godzin sporo piszemy na temat problemów finansowych firmy Crytek. Najpierw donosiliśmy o tym, że takowe istnieją, a następnie, że deweloper zdementował wszystkie pogłoski.
bigboy177 @ 24.06.2014, 22:04
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one, free 2 play
W ciągu ostatnich godzin sporo piszemy na temat problemów finansowych firmy Crytek. Najpierw donosiliśmy o tym, że takowe istnieją, a następnie, że deweloper zdementował wszystkie pogłoski. Teraz kontynuujemy, albowiem głos zabrała grupa kilku anonimowych pracowników.
Garść deweloperów, rozmawiając z redakcją portalu Kotaku, zdradziła, że Crytek faktycznie nie ma się zbyt dobrze. Chociaż nie wiemy z kim konkretnie mamy do czynienia, albowiem programiści chcą pozostać anonimowi, jest ich dość sporo. Kotaktu twierdzi, że blisko 10 osób postanowiło się z nimi skontaktować mailowo i podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Według wspomnianych ludzi, Crytek od marca 2014 roku boryka się z problemami finansowymi. Studio zalega m.in. z wypłatami dla ludzi, a od wspomnianego miesiąca około 100 osób pożegnało się z pracą w różnych oddziałach firmy. Z tego też powodu anulowano kilka projektów, a wśród nich znajduje się kontynuacja całkiem ciepło przyjętego Ryse: Son of Rome. Najgorsze w całej sytuacji jest podobno to, że szefostwo nie dzieli się szczegółami ze swoimi pracownikami, ciągle zapewniając wszystkich, że sytuacja niedługo się wyklaruje.
"Na nic nie szczędzono wydatków. Nawet kiedy pojawiły się problemy finansowe, ludzie wciąż latali pomiędzy studiami, nawet wtedy gdy nie wypłacano pensji, podróże były autoryzowane" - wyjaśnia jeden z pracowników, a kolejny dodaje, że w studiach panował ogromny chaos.
"W pewnym momencie wręcz śmiesznym stało się to, że ludzie nie wiedzieli komu mają zgłaszać problemy i postępy".
Deweloperzy uważają też, że kłopotom finansowym winne jest przede wszystkim to, że studio przestało się skupiać na swoich najmocniejszych cechach i zaczęło biegać za przeróżnymi trendami, m.in. tytułami free-to-play.
"Zamiast skupiać się na zasadniczych zaletach firmy, którymi są silnik graficzny oraz innowacyjne tytuły na PC zaczęliśmy rzucać się na wszystko, co nowe w branży. Za każdym razem kiedy to robiliśmy byliśmy odrobinę w tyle za konkurencją. Nie ma już poczucia tożsamości i myślę, że to irytuje zarówno pracowników, jak i fanów" - powiedział następny z rzekomych pracowników.
"Nagle kierunek, w którym zmierzaliśmy stał się niejasny. Było oczywistym, że nie mamy żadnego dużego wydawcy, który wspierałby nasze projekty. Wielu ludzi zaczęło się denerwować (i szukać pracy) ponieważ strategia nie była przejrzysta dla pracowników" - dodaje kolejny deweloper.
Wszystko zaczyna faktycznie wyglądać niewesoło, co dodatkowo podkreśla następny pracownik.
"Bardzo mnie to złości, że Crytek zaprzecza wszystkim doniesieniom. One wszystkie są prawdą".
Komu wierzyć? Pozostaje nadal obserwować sytuację i mieć nadzieję, że sprawy wkrótce się wyklarują i okaże się, że Crytek wyjdzie na prostą. Szkoda byłoby przecież tak utalentowanego studia. Nikt nie zaprzeczy, że jego pracownicy wnieśli sporo do branży.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler