Co zyskają twórcy gier, rezygnując z Kinecta

Wygląda na to, że Microsoft postanowił nieco mocniej zaznaczyć fakt, iż konsola Xbox One bez Kinecta posiada więcej mocy obliczeniowej.

xbox one

Co zyskają twórcy gier, rezygnując z Kinecta

Wygląda na to, że Microsoft postanowił nieco mocniej zaznaczyć fakt, iż konsola Xbox One bez Kinecta posiada więcej mocy obliczeniowej. Gigant z Redmond przekonał twórców gier, w tym także m.in. deweloperów Destiny, studio Bungie, do tego, aby zrezygnowali oni ze wsparcia dla sensora, na rzecz dodatkowych klatek lub wyższej rozdzielczości. Przyrost mocy po "wyrzuceniu" kamerki jest podobno na poziomie 10%.

Sytuację nakreśla nam Phil Spencer - szef oddziału Xboksa - rozmawiając z Majorem Nelsonem.

"To był jeden z punktów, które braliśmy pod uwagę, zapewniając układowi graficznemu dodatkowe pokłady mocy. Zawsze takie zapasy musisz mieć, ponieważ nie wiesz jak ludzie będą z nich korzystać, a my wciąż musimy pracować nad tym, by skuteczniej wykorzystywać moc podczas prac nad rzeczami dla platformy" - zaczyna Spencer.

"To był czas kiedy chcieliśmy dać deweloperom wybór jak dużo zapasu, zapasu Kinecta, chcą pozostawić w systemie. Jeśli wiedzą, jak będą korzystać z Kinecta, albo nie mają zamiaru używać Kinecta w swojej grze, chcieliśmy aby mieli taką opcję, w samej grze, zdecydować jaka rezerwa pozostanie".

Tłumaczę to, co mówi słowo w słowo, a nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Myślę, że Spencer chce nam powiedzieć, iż to deweloperzy decydują o tym, czy Kinect ma działać w grze, czy nie. Jeśli właśnie to mówi rozmówca, to robi to w strasznie pokrętny sposób.

"Widziałem, podobnie jak ty, że prasa podchwyciła, iż jest to związane z Kinectem podpiętym do maszyny... nic z tych rzeczy, w rzeczywistości każdy powinien zostawić Kinecta wpiętego, ponieważ jak tylko gra będzie wyłączona, jak z niej wyjdziesz, wrócisz do pulpitu i będziesz miał tą fantastyczną funkcjonalność, którą miałeś i możesz włączyć grę dla Kinecta, a Kinect będzie normalnie pracował - nie będzie to miało wpływu na grę, która zdecyduje się obniżyć rezerwy, przez nas narzucone".

Znowu nieco zamieszana ta wypowiedź, ale chodzi z grubsza o to, że Spencer zaleca pozostawienie wpiętego Kinecta. Gry będą bowiem w stanie same decydować czy chcą z niego korzystać czy nie. W pierwszym przypadku, konsola zarezerwuje 10% mocy na to, by przetwarzać obraz z sensora. W drugim, dodatkowa moc będzie spożytkowana w inny sposób.

"Myślę o grach takich, jak Sunset Overdrive, które zrobią użytek z czerwcowego [zestawu dla deweloperów]. Oni wykorzystają dodatkową moc, obniżając rezerwę, co pozwoli im stworzyć bardziej kolorowy i żywy świat, w to właśnie zainwestujemy".

"Nawet nasi przyjaciele z Bungie, a spędzają tutaj mnóstwo czasu, wezmą dla siebie czerwcowe SDK do Destiny i podniosą rozdzielczość dzięki tej zmianie. Myślę więc, że to dla nas świetna chwila".

Ja jeszcze wyjaśnię, że SDK to specjalny zestaw narzędzi dla sprzętu, pozwalający pisać dla niego aplikacje. A kończąc, podpytam, myślicie, że te 10% przyniesie realny wzrost jakości w grach? Jeśli twórcy gier podniosą rozdzielczość z 720p do np. 800p, to czy różnica będzie zauważalna? Dajcie znać w komentarzach, poniżej.

0 kudos