Film WarCraft może być w postprodukcji nawet 20 miesięcy!
O tym, że filmy to kosztowny interes nie trzeba nikogo przekonywać. Ich produkcja pochłania mnóstwo czasu i pieniędzy, a same zdjęcia z aktorami to tylko wierzchołek góry lodowej.
bigboy177 @ 08.05.2014, 13:40
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
O tym, że filmy to kosztowny interes nie trzeba nikogo przekonywać. Ich produkcja pochłania mnóstwo czasu i pieniędzy, a same zdjęcia z aktorami to tylko wierzchołek góry lodowej. Znaczna część całego budżetu to etap przedprodukcyjny, jak również postprodukcyjny. Ten drugi jest szczególnie istotny, albowiem to właśnie podczas niego powstaje spora część efektów specjalnych i wszystko jest dopieszczane do finalnej jakości.
Właśnie się dowiedzieliśmy, że postprodukcja filmu WarCraft będzie wyjątkowo długa. Obraz winien trafić do kin w marcu 2016 roku, a jeśli nie wiecie dlaczego tak długo przyjdzie Wam czekać, to odpowiedzią jest właśnie ostatni etap montowania projektu. Nieważne jest to, że zdjęcia już dobiegły końca. Jak informuje Thomas Tull, szef Legendary Films, przed twórcami jest jeszcze długa droga.
"Są sekwencje i rzeczy, które przygotował Duncan Jones, które są naprawdę rewolucyjne. Chcemy mieć pewność, że wystarczy nam czasu, aby całość dopracować do perfekcji" - powiedział Tull w rozmowie z redakcją CraveOnline.
"Oni już wrócą do domu, ale przed nami jeszcze prawie 2 lata. Będziemy mieć około 20 miesięcy ale chcemy zrobić to na spokojnie i nie spieszyć się, ponieważ technologia, z której korzystamy jest naprawdę następnej generacji".
Filmowcy mają dużo czasu, ale nie zamierzają niczego przeciągać, albowiem data premiery jest dla nich również bardzo ważna. Ze względu na dużą konkurencje w tym samym czasie, muszą wycelować w konkretny dzień, inaczej zyski mogą być znacznie niższe od przewidywanych.
"Chcemy także mieć odpowiednią datę. W tym czasie wychodzi wiele dużych tytułów".
Tull zdradził też nieco na temat samego filmu oraz tego, jak pracuje się na planie.
"Chciałbym powiedzieć, że to liniowa opowieść, ale jednocześnie to Duncan Jones. Ma to, czego chciał. Ten odmienny posmak, to nie jest zwykłe fantasy itd. Dla nas to przywilej. Móc współpracować z Chrisem Nolanem, Guillermo del Toro, Garethem Edwardsem, a teraz z Duncanem Jonesem. To ogromny przywilej pracować w towarzystwie tych ludzi".
Teraz pozostaje nam czekać na rezultaty tejże pracy. Myślicie, że WarCraft ma szansę udowodnić, iż filmy na podstawie gier to nie zawsze szmiry? Czy zakładacie, że spotka go podobny los, jak wielu innych projektów srebrnoekranowych, zbudowanych na fundamencie wirtualnej rozrywki?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler