E3 '13: Twórcy Battlefield 4 sądzą, że w gatunku strzelanek jest jeszcze dużo miejsca
Od pewnego czasu widać tendencję do przenoszenia wszystkich możliwych gier w gatunek strzelanek. Każda seria, niezależnie od swych korzeni, z odsłony na odsłonę, coraz mocniej ciśnie w akcję i w sumie nie zdziwiłoby mnie gdyby kolejna część Assassin's Creed odbywała się w czasie drugiej wojny światowej, będąc shooterem TPP, na wzór Gears of War.
bigboy177 @ 13.06.2013, 10:40
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
Od pewnego czasu widać tendencję do przenoszenia wszystkich możliwych gier w gatunek strzelanek. Każda seria, niezależnie od swych korzeni, z odsłony na odsłonę, coraz mocniej ciśnie w akcję i w sumie nie zdziwiłoby mnie gdyby kolejna część Assassin's Creed odbywała się w czasie drugiej wojny światowej, będąc shooterem TPP, na wzór Gears of War.
Wracając jednak do tematu niniejszej wiadomości, jeden z twórców Battlefield 4, Patrick Bach, powiedział, że w gatunku shooterów jest jeszcze dużo miejsca na kolejne edycje, nowe historie i mnóstwo ciekawych rozwiązań. Wcale nie jest on tak przesycony, jak niektórzy twierdzą. Na chwilę obecną według niego, nowy trend to Sci-Fi.
"Czy jest przesycony? Dzisiaj? Naprawdę? Wcale nie ma tak dużo strzelanek, jeśli mam być szczery. Kilka lat temu bym się zgodził, ale teraz ludzie zaczynają odchodzić od tego gatunku."
Żeby nie było, że koleś opowiada głupoty, chodzi mu konkretnie o gatunek strzelanek militarnych. W tym przypadku częściowo ma rację.
"My wciąż je tworzymy, bo mamy nadal coś do zrobienia. Sądzę, że jeśli masz świetną grę, to jest to świetna gra i krokpa. To nie oznacza, że musisz mieć najfajniejsze nowe rzeczy. Teraz modny staje się klimat sci-fi. Wszyscy robią sci-fi. Wystarczy rok i gatunek będzie przesycony ponieważ wszyscy to robią, a wtedy znowu wszyscy przeskoczą do czegoś innego."
Nie sposób się nie zgodzić. Jak shootery były na topie, to nawet Resident Evil szło w ich kierunku, a swego czasu horrorów mieliśmy całe mnóstwo, bo ten gatunek całkiem nieźle sobie radził. Szkoda, że w takiej sytuacji deweloperzy nie decydują się trzymać swoich korzeni, przypuszczam, że zawsze znaleźliby wtedy miejsce dla siebie, tym bardziej, że nie mieliby konkurencji. Pozwólmy jednak kontynuować Bachowi.
"Myślę, że świetne marki pozostają tam, gdzie być powinny. Halo od wielu lat jest w klimatach sci-fi, a teraz wszyscy próbują ich naśladować. Więc możesz pomyśleć, 'teraz będzie nuda, bo wszyscy to robią'. Ale nie przez to, że twórcy Halo się trzymają swojego schematu, ale przez to, że wszyscy inni próbują ich naśladować."
"Największym problemem dla nas i jednocześnie czymś, co nas przeraża, to brak pomysłów, a co za tym idzie, utrata pasji."
"W tym momencie widzimy jednak, że ludzie wciąż chcą grać w naszą grę. Podoba im się ten typ doświadczenia. Ważna jest tego świadomość oraz świadomość tego, w jakim kierunku zmierzasz."
Amen! Bardzo dobrze prawi. Marki, które zbudowały jakąś społeczność nie powinny według mnie zbytnio eksperymentować. Lepiej niech ich twórcy robią to, co im wychodzi najlepiej, bo z eksperymentowania dostajemy później potworki pokroju ostatnich odsłon Splinter Cell, tudzież wspomnianego wcześniej Residenta.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler