Choć wiadomość wesoła nie jest, czasem jesteśmy też zobligowani by napisać o tak niemiłych wydarzeniach.
bigboy177 @ 25.01.2013, 14:15
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps3, xbox 360
Choć wiadomość wesoła nie jest, czasem jesteśmy też zobligowani by napisać o tak niemiłych wydarzeniach. Jak donosi ekipa studia Piranha Bytes, jeden z jego współzałożycieli, Alex Brüggemann, zmarł w ubiegły weekend w nocy z soboty na niedzielę w towarzystwie żony i matki. Niestety przegrał długą, ciężką walkę z rakiem.
Alex Brüggemann był jednym z czterech założycieli studia, a w związku z tym był oczywiście odpowiedzialny za kształt produkowanych przez nie gier, w tym unikatowego na skalę światową Gothica. Ralf Marczinczik - kolejny z założycieli - napisał na swoim blogu wiele ciepłych słów na temat Alexa, który dzielnie walczył przez ponad 3 lata. Rodzina oraz współpracownicy będą za nim oczywiście tęsknić, my natomiast dokładamy się do szczerych kondolencji!
Gothic to pierwsza gra z wielkiej serii RPG-ów, która z miejsca osiągnęła niebywały sukces.
Miejscem akcji jest królestwo Myrtana, będące pod panowaniem króla Rhobara...
Heh szkoda gościa :/ chciałbym by ujrzała światło dzienne kolejna cześć Gothica od ich studia tak jak kiedyś. A rak to cholerna choroba :/ z która ciężko wygrać i sam coś o tym wiem, bo nie jedna bliska osobę mi zebrał :/.
Niech spoczywa w pokoju. Wielkim szacunkiem darzę ekipę Piranha Bytes, że tyle zdziałali na polu gier RPG i zapisali się w historii. Wszak Gothic to kamień milowy dla tego gatunku.
Smutek. Po prostu. I pomyśleć tylko, że gdyby nie pazerność koncernów farmaceutycznych to zarówno On jak i wielu innych ludzi miałoby szansę. Ten świat jest chory, zatrzymajcie go, ja wysiadam.
Wielu zmarło przedwcześnie jak Chuck Schuldiner. Niestety trzeba się z tym pogodzić. Nie wiadomo w sumie na jaki konkretnie nowotwór chorował, bo wiele jest jeszcze słabo poznanych i medycyna jeszcze nie zna skutecznego rozwiązania w kwestii leczenia.
@Denilson Jak wspomniałeś o Chucku to aż mi się łza zakręciła w oku. Miałem kiedyś przyjemność krótką chwilę z nim porozmawiać po jednym z koncertów Death. Wielki muzyk o wspaniałym i przebogatym charakterze a przede wszystkim wielki człowiek. A tak z innej beczki to myślę, że medycyna spokojnie dałaby sobie radę z większością tych niby nieuleczalnych przypadków tylko bardziej opłaca się dopuścić i stopniowo leczyć niż zapobiec od początku. Sądzę, że już dawno można byłoby znaleźć lek na, powiedzmy AIDS lecz po prostu się nie opłaca. Lepiej zbijać kabzę na stopniowym dawkowaniu i rehabilitacjach. Zresztą jest to temat rzeka i raczej nie to forum na tego typu dyskusję. Pozdrawiam serdecznie, stay heavy.
To miałeś niezwykłego farta. W moim przypadku pozostaje pojechać i złożyć hołd Thomasowi Forsbergowi aka. Quorthron Seth - założyciel zespołu Bathory na cmentarzu w Sztokholmie Również zmarł nagle w wieku 38 lat, ale tutaj to zbagatelizował wadę serca i miał zawał. Niestety trzeba się godzić z tym, że ludzie odchodzą, ale tacy to pozostają w umysłach ludzkich i ich dziedzictwo będzie żyć jeszcze długi czas.
Quorthon był wizjonerem, ośmielę się nawet powiedzieć, że gdyby dane mu było pożyć dłużej to mógłby zmienić oblicze metalu i stałby się jedną z kilku osób, dzięki którym ta odmiana sztuki nie byłaby traktowana przez ludzi jako bezmyślna rąbanka. A tak, niestety, co przykre i zupełnie niesłuszne, metal jest odbierany. Quorthon, Chuck, Rhoads, Dimebag, Dio, i w sumie wielu innych.....Smutne, za wcześnie odeszli....zdecydowanie za wcześnie.
W sumie to Quorthon zmienił oblicze ciężkiego grania, ale jakby żył to pewnie jeszcze w większym stopniu. Dobra koniec OT bo moderatorzy zalezą nam za skórę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler