Producenci i wydawcy gier lubią się chwalić swoimi osiągnięciami. Czasem jest to zupełnie nowy silnik graficzny, innym razem jakiś zakręcony tryb rozgrywek wieloosobowych, a jeszcze innym, jakaś dziwna technologia, za sprawą, której udało się osiągnąć jeszcze większą immersję, interakcję pomiędzy graczem, a wirtualnym światem.
bigboy177 @ 27.04.2012, 09:41
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps3, xbox 360
Producenci i wydawcy gier lubią się chwalić swoimi osiągnięciami. Czasem jest to zupełnie nowy silnik graficzny, innym razem jakiś zakręcony tryb rozgrywek wieloosobowych, a jeszcze innym, jakaś dziwna technologia, za sprawą, której udało się osiągnąć jeszcze większą immersję, interakcję pomiędzy graczem, a wirtualnym światem.
Sądzę, że niniejsza wiadomość podchodzi pod ostatnią z wymienionych kategorii, albowiem Ubisoft postanowił pochwalić się "dynamicznym tłumem" w Assassin's Creed III.
"Największą nowością było sprawienie, by poszczególni członkowie tłumu mogli reagować na zaistniałe sytuacje, a następnie powracać do swojej codziennej rutyny. Nie będziesz już mógł stać godzinami i obserwować, jak ludzie prowadzą konwersację. Wcześniej czy później zajmą się oni czymś innym." - powiedział Alex Hutchinson - dyrektor kreatywny w Ubisoft podczas wywiadu dla Ausgamers, rozwijając następnie temat w stronę zwierząt.
"Gracz może oczywiście polować na zwierzęta, ale tak naprawdę chcemy aby ludzie dali się wciągnąć w tropienie i chwytanie. Chcemy by ludzie zobaczyli niektóre gatunku zwierząt podczas zwykłego podróżowania, ale pozostałe będą wymagały korzystania z taktyk i strategii w poszukiwaniach oraz polowaniu. Chodzi o to, że gracz ma zabijać zwierzęta jak Asasyn, a nie po prostu do nich strzelać."
Brzmi to wszystko ciekawie, ale tak prawdę mówiąc, Hutchinson ubarwia coś, co pewnie okaże się w grze bardzo proste (obym się mylił). Nie wiem, jak wy, ale ja nie widzę takiego np. jelenia stosującego jakieś dziwne taktyki, w celu uniknięcia śmierci.
Interesujący okazuje się natomiast inny koncept. Otóż gracz będzie mógł dołączać do klubów myśliwych, które odblokują wcześniej niedostępne tereny oraz opcje rozgrywki.
"Gracz otrzyma zaproszenie, które pozwoli mu wkroczyć na teren wcześniej niedostępny. Dołączą do klubu i zyskają zadania poboczne oraz nagrody za ich wykonywanie."
Na koniec przypomnę tylko, że Assassin's Creed III zadebiutuje jeszcze w tym roku, w październiku, natomiast platformami docelowymi są komputery PC oraz konsole Xbox 360 i PlayStation 3.
Premiera: 20 listopada 2012 PC, PS3, XBOX 360, WIIU
Assassin's Creed III to tak naprawdę piąta, "stacjonarna" część emocjonującej serii gier z assassynami w roli głównej. Tym razem deweloper wyskakuje jednak poza średniowi...
Polowanie? Jakoś mi się to nie widzi... a co do taktyki to pewnie będzie chodziło o podejście po cichu z odpowiedniej strony, żeby nie spłoszyć zwierzyny... takie moje zdanie.
Mi jakoś to nie podchodzi. Co część, to coraz więcej pierdół w grze, miedzy innymi przez to właśnie każda kolejna część mi się mniej podoba. Robi się z tego jakaś mizerna zręcznościówka, a na takiego Assassina nie czekam.
Super, nie mogę się doczekać polowania na zające! Wyobrażacie sobie te emocje, gdy tropimy takie stworzenie przez kilka kilometrów, a gdy już stanie by pożywić się trawką, oddajemy ten jeden, zabójczy strzał z łuku. To jest to!
A ja widzę, bo ta zręcznościówka zaczyna brać górę nad fabułą i do tego jeszcze te zrypane zagadki. Niedługo będzie z tego platformówka z elementami puzzli. To oczywiście jest tylko moje zdanie i nikt nie musi go podzielać. Dla mnie AC skończyło się na drugiej części, choć nie powiem, żeby mnie nie ciekawiło co nowego będzie tym razem. Jednak nie przetestuję tego na własnej skórze.
Zamówiłem kolekcjonerkę. Mam nadzieję, że się nie przejadę. Jakoś ubogo to wciąż wygląda. Jestem jednak dobrej myśli. Podobnie jak przy Modern Warfare 3, w tej produkcji interesuje mnie wyłącznie wątek fabularny i chęć zakończenia tej historii.
Element polowania sam w sobie nie jest niczym złym. W RDR to naprawdę przyjemna odmiana od walki z bandziorami, a zarazem okazja do niezłego zarobku. Im więcej możliwości, tym lepiej, najważniejsze by twórcy gry nie starcili z oczu wątku podstawowego i nie rozmieniali się na drobne.
W całej serii AC mnie osobiście irytuje coraz potężniejszy wątek Desmonda. Nie wiem komu pasowało łażenie po magazynie i rozłączanie alarmu w Brotherhood czy idiotyczne, jak dla mnie, zręcznościowo-platformowe elementy na wyspie Animusa w Revelations. Oczywiście ktoś powie - po co to robić, ale jak się gra o platynkę to niestety trzeba...
Najlepsza część to bez wątpienia jedynka, szkoda tylko że jest tak mało rozbudowana - brak mozliwości pływania, brak nocy, niemożność ograbiania zwłok, brak kasy i sklepów, ale grywalność rewelacyjna! No i praktycznie żadnego Desmondowania...
Podrzucane coraz nowe smaczki do nowej sagi o Connorze brzmią fajnie, ale coraz bardziej obawiam się o jakość wątku podstawowego...
Kolekcjonerki raczej nie kupię, ale jakąś edycję z dodatkowymi DLC na pewno.
Też mam wrażenie, że koleś mówi o rzeczach oczywistych jak był by to jakiś wyczyn... Co do klubów łowieckich, to czym zastąpić musieli walkę w wpływy w dzielnicach
Twój sprzęt uciągnie nowego Assasina.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler