Gears of War 3 wyciekło do sieci, Epic usuwa pliki

Niestety, ktoś dorwał się do prawie pełnej wersji Gears of War 3 i udostępnił ją w odmętach internetu.

@ 04.07.2011, 09:26
Kamil "zvarownik" Zwijacz
xbox 360

Gears of War 3 wyciekło do sieci, Epic usuwa pliki

Niestety, ktoś dorwał się do prawie pełnej wersji Gears of War 3 i udostępnił ją w odmętach internetu...

Od wczoraj możemy zaobserwować prawdziwy zalew materiałów z nadchodzącego hitu Epic Games. Nie są to jednak oficjalne wiadomości, screeny i filmiki, bo jak się okazało, z firmy wyciekł build skończonej niemal produkcji, a ludzie od razu dorwali się do nielegalnego pliku. Przypominam, że premiera nastąpi dopiero 20 września bieżącego roku.

Są jednak dobre informacje. Pierwsza jest taka, że deweloper usuwa już nielegalne aplikacje, a druga, że owszem, torrent może i ma pełną funkcjonalność (kampania, lokalny multiplayer, itd.), ale nie jest to skończony produkt, więc gra jest jeszcze pełna bugów, a w niektórych lokacjach brakuje tekstur. Ponadto grę da się uruchomić tylko na specjalnie zmodyfikowanych Xboksach 360, które są w stanie rozpoznać wersję testową. Tak że nie zagra w nią każdy potencjalny posiadacz urządzenia Microsoftu. Całe szczęście.

Fakt faktem, jedna z najważniejszych szpili trafiła do "klientów" dwa miesiące wcześniej. Szkoda, bo moim zdaniem takie tytuły zdarzają się naprawdę rzadko, a kunszt twórców trzeba docenić głosując na nich portfelem, a nie szybkością łącza. Źli piraci, źli...

Gears of War 3 wyciekło do sieci, Epic usuwa pliki

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTrybal   @   11:35, 04.07.2011
Cytat: Lucas-AT
Tylko że taki news ze źródłem od piratów byłby raczej antyreklamą portalu. Uśmiech



A skąd wiadomo, że od piratów skoro źródło jest anonimowe? Wystarczy dodać dopisek, że screen jest niewiadomego pochodzenia lub pochodzi z anonimowego źródła i nie należy go traktować poważnie ponieważ taka i taka firma nic nie potwierdziła, ale gracze i tak swoje już wiedzą. Proste...
0 kudosbat2008kam   @   11:49, 04.07.2011
No i Gearsów też to dosięgło... ;(
W tamtym roku Halo: Reach, teraz to... Trzeba uważać na filmiki krążące po sieci, bo można naciąć się na spoilery. Ja póki co barykaduję się w szafie i siedzę tam do premiery trzecich Gearsów. Kasa już odłożona, teraz tylko przeteleportujcie mnie 2 miechy w przód.

Dzięki Bogu, że to wersja developerska, nie sklepowa...
0 kudossebesta   @   12:05, 04.07.2011
poco te gadki panowie tak bylo i bedzie jedni traca i nni kozystaja wiadomo chodzi o kase kazdego mozna kupic tylko trzeba mu pokazac odpowiednia ilosc zer
0 kudosTrybal   @   12:08, 04.07.2011
Jak nie wiadomo o co chodzi.... To chodzi o pieniądze Szczęśliwy Proste... Albo i o sex Szczęśliwy Ale wątpię by dobrze usytuowani pracownicy tego typu firm prostytuowali się za wycieki Szczęśliwy
0 kudosMicMus123456789   @   12:10, 04.07.2011
Szkoda że nawet taką grę dorwały problemy i to tak szybko :/
Jedyny plus to taki że walczą z tym.
0 kudosRavnarr   @   12:12, 04.07.2011
No właśnie widać, jak im ta walka idzie Poirytowany
0 kudosMicMus123456789   @   12:15, 04.07.2011
Wiadomo w internecie nic nie ginie ale liczą się intencje, nie mogli przewidzieć że ktoś grę wpuści di sieci.
0 kudosRavnarr   @   12:18, 04.07.2011
Nie? Czekaj czekaj, mówimy o tym hitowym, oczekiwanym przez wszystkich tytule? A to faktycznie, nikt by się nie spodziewał, że ktoś będzie chciał go przed premierą spiracić.
0 kudosTrybal   @   12:19, 04.07.2011
Myślę, że z tym się nie da walczyć. Microsoft, Rockstar czy Sony pokazało, że nawet wydane setki tysięcy dolarów na zabezpieczenia pozwalają tylko "kupić" trochę czasu, ale nie rozwiązać problemu. To jest przykre... Nawet bardzo... W domenie kiedy sam pracuję w tej branży i planuję produkcję własnych gier w przyszłości taka perspektywa jest za*****ie demotywująca Smutny
0 kudosRavnarr   @   12:25, 04.07.2011
To rób gry indie. One w większości i tak na siebie nie zarabiają, więc nie bedzie Ci smutno Szczęśliwy
0 kudosguy_fawkes   @   13:44, 04.07.2011
Czasem, gdy googluję rozwiązanie problemu z jakąś grą, trafiam na strony torrentowe/warezowe, bo nawet tam ludzie miewają trafione pomysły. I zawsze śmieję się z komentarzy co bardziej rozwścieczonych użytkowników:" Nie działa!!!", "Dajcie seeda!", "C...a wersja!", "Kto ma cracka?".
Dobrze, że chociaż ta wersja GoW wymaga zmodyfikowanej konsoli. A i tak mogę się założyć, że większość ludzi ją pobierających nie ma o tym pojęcia. I dobrze. Niech sobie pobierają, a potem wrzeszczą na uploaderów, że kity odwalają. To i tak ich nie nauczy, ale zawsze coś.
0 kudosSzajch   @   14:10, 04.07.2011
e tam. powodow do paniki nie ma. ac1 byl cos kolo 8 miesiecy przed premiera. tylko jerozolime mial po rosyjsku.
0 kudosbat2008kam   @   16:19, 04.07.2011
Cytat: Trybal
Myślę, że z tym się nie da walczyć. Microsoft, Rockstar czy Sony pokazało, że nawet wydane setki tysięcy dolarów na zabezpieczenia pozwalają tylko "kupić" trochę czasu, ale nie rozwiązać problemu. To jest przykre... Nawet bardzo... W domenie kiedy sam pracuję w tej branży i planuję produkcję własnych gier w przyszłości taka perspektywa jest za*****ie demotywująca Smutny

Na szczęście takie firmy jak Rockstar, Sony czy Microsoft nie upadną przez piractwo, bo i tak ich gry sprzedają się w wielomilionowych nakładach. Co innego mniejsze firmy, jak np. polski CDPR. Ich piractwo mogłoby zniszczyć, na szczęście Wiedźminy sprzedają się w zadowalającej liczbie kopii...

Kto wie, może przez ten wyciek doczekamy się szybszej premiery? W przemyśle muzycznym tak właśnie się robi, może i tu coś takiego będzie...
0 kudosTrybal   @   16:55, 04.07.2011
W zupełności masz rację. Dla tego typu gigantów to tylko kwestia kilku/kilkunastu milionów w tę czy w tę co się wiąże z ew. rozwojem i byciem jeszcze wiekszym gigantem lub staniem w miejscu i byciu nadal zajebistym Szczęśliwy Również kwestia ambicjonalna np. szef Rockstar ma lepsze samopoczucie bo jego gry są w rankingu wyżej niż te z Microsoftu bo w zeszłym miesiącu ten dał mu popalic w towarzyskim meczu golfa (czysto hipotetycznie). Ale nie wszystkie firmy stają się mega gigantami ot tak (tu pstryknięcie palcami). O dziwo... Wiem, że to brzmi naprawdę dziwnie, ale taki Blizzard czy Rockstar czy nawet Activision też składali się kiedys z grupki pasjonatów, którzy zadowalali się tym, że gra podoba się ich znajomym Szczęśliwy Tylko, że wtedy to nawet Google dopiero powstawał, a ludzie nie wiedzieli co to P2P czy Torrent. Wtedy albo kupowało się grę albo pożyczało od kolegi. A teraz jak ktoś ma się wypromować? Kto się zainteresuje jakimś średniej jakości tytułem za kilkanascie złotych kiedy może mieć za darmo produkt stworzony na podstawie milionowego finansowania? Z miejsca potrzeba jakieś gigantyczne zaplecze finsnowe co jest chyba kluczowym problemem. Że też nie zostałem hydraulikiem :X
Dodaj Odpowiedź