Na wstępie, pragnę wyjaśnić jedną, podstawową sprawę. The Sims: Średniowiecze to nie dodatek do trzeciej części tego tasiemca.
bigboy177 @ 25.03.2011, 11:54
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc
Na wstępie, pragnę wyjaśnić jedną, podstawową sprawę. The Sims: Średniowiecze to nie dodatek do trzeciej części tego tasiemca. Jest to zupełnie nowy produkt, stanowiący swego rodzaju spin-off serii. Do zagrania w The Sims: Średniowiecze nie trzeba posiadać żadnego z poprzedników, jest to w pełni samodzielny projekt, który przenosi znane i lubiane Simy do czasów Średniowiecza.
A teraz do rzeczy, gra od dnia dzisiejszego dostępna jest w sprzedaży, tak więc jeśli mieliście ochotę w nią zagrać, to możecie skoczyć do sklepu. Oczywiście redakcja MiastoGier.pl pracuje już nad recenzją gry, która już niedługo trafi na łamy portalu, a w tym momencie zachęcam do zapoznania się z materiałami zgromadzonymi w naszej encyklopedii. Na koniec filmik przedstawiający grę.
Twórcy popularnej serii The Sims postanowili odejść od czasów współczesnych i przenieść gracza w czasy sprawiedliwych i mężnych królów oraz rycerzy w lśniących zbrojach. ...
Podobno bardzo świetna gierka. Muszę ją mieć. Autorzy tej gry wpadli na świetny pomysł z misjami i doświadczeniem. Tego w serii the Sims jeszcze nie było.
Cytat: Ravnarr Ciekawy jestem, ile w związku z tymi misjami, ekonomią i tak dalej zostało Simsów w Simsach? Bo to może odstraszyć zagorzałych fanów (fanki) serii...
Właśnie niewiele, bo gra już nie polega na umeblowaniu sobie domku, plotkach z sąsiadami i znalezieniem sobie pracy, to coś więcej
Popieram Andziorkę. Powiedziałbym, że teraz Simsy mają sens. Jesteśmy Kimś w swoim Królestwa i mamy o nie dbać. Najlepiej poprzez chędoż... palenie na stosie czarownic
A mi się wydaje, że Rav nieco obraża kobiety i dziewczyny. Znam sporo grających kobiet, które nie tylko simsy lubią...
Bo nie ma to jak dziewczyna, która jedynkę DA przeszła na "koszmarze" bez większych problemów. Ale była czarodziejką, a nic o magach, bez nich.
Nikogo nie obrażam, tylko potwierdzam udokumentowane wyniki sprzedaży, według których większość nabywców Simów to kobiety. Najlepszym przykładem jest moja dziewczyna, która gra tylko w Simy, bo to jej najbardziej odpowiada
Marcus, to naprawdę proste. Tworzysz swojego idealnego awatara, swój wymarzony, idealny dom, idealną rodzinę. Masz w grze świetną pracę, genialnie płatną. Twoim największym zmartwieniem jest brudny talerzyk czy uschnięty kwiatek. Kto by nie chciał tak żyć? A Simsy właśnie te marzenia spełniają - nie o ratowaniu świata, tylko o idealnym życiu. Dlatego są tak popularne.
Cytat: Ravnarr Marcus, to naprawdę proste. Tworzysz swojego idealnego awatara, swój wymarzony, idealny dom, idealną rodzinę. Masz w grze świetną pracę, genialnie płatną. Twoim największym zmartwieniem jest brudny talerzyk czy uschnięty kwiatek. Kto by nie chciał tak żyć? A Simsy właśnie te marzenia spełniają - nie o ratowaniu świata, tylko o idealnym życiu. Dlatego są tak popularne.
Teoretycznie tak... ale co jest, taka idealna utopia? To pseudoświat, w którym nie trzeba się niczym i nikim przejmować. W którym nawet ubrania się same zmienią, w którym... Sam nie wiem. Nie chciałbym idealnego świata. Bo przynajmniej ja uważam, że nie należy bać się Cieni. One świadczą o tym, że gdzieś jest światło.
Ale poniekąd mówisz prawdę. W końcu wszyscy mamy marzenia o swoich idealnych kobietach, domach czy pracach... A nie każde marzenie da się spełnić. I czy wszystko zasługuje na miano marzenia?
Szczerze mówiąc, jestem bardzo tej gry ciekawy i mam gdzieś, że Simsy kojarzą się głównie z grami dla dziewczyn 
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler