EA nie szanuje pojedynczych pracowników?

Ciekawego wywiadu udzielił ostatnio Stuart Black, coraz szerzej rozpoznawany ostatnimi czasy szef Codemasters Guildford, zespołu skupionego nad zapowiedzianym niedawno shooterze Bodycount.

@ 27.04.2010, 12:00
pc, ps3, xbox 360


Ciekawego wywiadu udzielił ostatnio Stuart Black, coraz szerzej rozpoznawany ostatnimi czasy szef Codemasters Guildford, zespołu skupionego nad zapowiedzianym niedawno shooterze Bodycount. Twórca szybko dał się poznać ze strony dość kontrowersyjnego mówcy, który lubi mówić bardzo otwarcie o tym, co akurat myśli o danym zagadnieniu - czym zresztą zaskarbił sobie naszą sympatię, rzecz jasna jako człowiek. Dzisiaj dotarliśmy do kolejnej interesującej wypowiedzi, we wspomnianym na początku artykule, opublikowanym na łamach Guardiana. Deweloper powiedział tam kilka dość ostrych zdań na temat swoich byłych pracodawców, ludzi z Electronic Arts, właścicieli dawnego studia pana Stuarta - Criterion Games.

Black poruszył tym razem kwestię podejścia poszczególnych firm do pojedynczych pracowników, jako jeden z kluczowych - negatywnych przy tym przykładów - podając właśnie Elektroników.

"Liczą się jednostki. Nie zwraca się na to wystarczająco dużo uwagi. Mówimy zbyt dużo, zdecydowanie za dużo, o wydawcach. Oni nie robią żadnej różnicy w jakości tytułu, oni po prostu wybierają grę do produkcji - jakość pozostaje w rękach deweloperów. Większość studiów produkcyjnych ma liczne zespoły. Nie wszystkie: Media Molecule jest jednym, zwartym, bardzo skupionym teamem. Ale kilka w istocie ma po parę oddziałów, w związku z tym to, że na okładce jest nazwa dewelopera X, wcale nie daje gwarancji znakomitej jakości - to konkretny zespół robi grę. Mamy więc deweloperów, takich jak Blizzard, którzy są konsekwentni, Valve...oni są konsekwentni w obsadzaniu stanowisk, co jest widoczne w ich oprogramowaniu. Ale te zespoły, które tną na kawałki skład personalny swojej firmy, zmieniają ludzi należących do studia, zaczynają kuleć. Jako przykład wybiorę, w szerokim ujęciu, EA - nie sądzę, że jest tam dużo szacunku dla jednostek w zespołach, ich członkowie są bloczkami budowlanymi, które EA może dowolnie zmieszać i dopasować." - wyjaśnił obszernie Black.

I cóż o tym sądzicie? Czy Electronic Arts istotnie tak podchodzi do swych pracowników, czy może autor wypowiedzi chciał po prostu odgryźć się na swych dawnych szefach? Czy przychodzą Wam na myśl inne firmy, traktujące podwładnych w podobny sposób, w jaki robi to rzekomo EA? Czekamy na Wasze opinie.

Sprawdź także:
Bodycount

Bodycount

Premiera: 30 sierpnia 2011
PS3, XBOX 360

Bodycount jest shooterem realizowanym w konwencji FPS, dedykowanym Xboxowi 360 oraz PS3. Za jego kreację odpowiedzialne jest studio Codemasters, a uściślając, oddział tej...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosgryzek15   @   12:17, 27.04.2010
Prezesi EA rządzą więc mogę robić ze swoimi pracownikami co chcą. A czy im się, to podoba czy nie, to jest już ich sprawa.
Lecz na pewno nie jest tak, że od pstryknięcia palcem są zupełnie w innym miejscu.
0 kudosMicMus123456789   @   16:12, 27.04.2010
Każda firma nie ważne w jakiej branży traktuje pracowników według własnego uznania. Ale jeżeli jest tak że pracownicy są niedoceniani lub co gorsza poniżani czy po prostu w zły sposób traktowany to zawsze mogą złożyć wymówienia lub w ostateczności iści drogą sądową.