Gothic (PC)

ObserwujMam (1411)Gram (367)Ukończone (720)Kupię (23)

Recenzja gracza - Gothic (PC)


sebogothic @ 11:38 02.06.2013
"sebogothic"

"Gothic" jest dla mnie grą niezwykle wyjątkową. To ona ukształtowała mnie jako gracza i to ona wraz z sequelem i dodatkiem znajduje się na szczycie mojej listy najlepszych gier wszech czasów. W "Gothicu" intrygowało mnie praktycznie wszystko: ładna jak na owe czasy grafika, mroczny, brudny i brutalny świat, postacie, które obserwują nasze poczynania i reagują na nie. Świat, w którym przyszło nam żyć, jest niezwykle przemyślany. Tutaj wszystko ma swoje uzasadnienie i wytłumaczenie: każdy obóz ma inne priorytety i źródło dochodu, każda postać ma inne cele. Sprawia to, że Górnicza Dolina niezwykle wciąga, do czego walnie przyczynia się bardzo ciekawa fabuła z kilkoma zwrotami akcji.



Już samo intro niezwykle działało na wyobraźnię gracza. Mroczny głos Tomasza Marzeckiego wprowadza nas w świat Myrtany pogrążony wojną z orkami. Aby zwiększyć szansę na sukces, król Rhobar II postanawia zaprząc jak najwięcej ludzi do niewolniczej pracy w kopalniach na wyspie Khorinis. Tam bowiem jest magiczna ruda - największy skarb królestwa, a zarazem największe jego przekleństwo. Oręż i pancerz wykonany z magicznej rudy jest o wiele potężniejszy niż ten wykonany ze zwykłego żelaza. By uniemożliwić więźniom ucieczkę, król wzywa swych najpotężniejszych magów, by ci otoczyli wszystkie kopalnie Magiczną Barierą. Coś jednak zakłóciło proces tworzenia bariery, która objęła nie tylko kopalnie, ale całą Górniczą Dolinę. Magowie stali się więźniami własnego dzieła. Wykorzystali to więźniowie, którzy szybko przejęli kontrolę nad kolonią karną - teraz to oni rozdawali karty i weszli w układ z królem. W zamian za magiczną rudę będzie on dostarczał więźniom wszystkiego czego potrzebowali od broni poprzez żywność, aż po kobiety. W tym świecie przyszło nam żyć i odnaleźć w nim swoją rolę. Z listem do Magów Ognia w kieszeni, obolałą szczęką oraz kilkoma radami od Diego ruszamy przed siebie. Do wyboru mamy trzy obozy i tylko od nas zależy do którego z nich się przyłączymy.

Czymże byłoby ciekawe uniwersum i świetna fabuła, bez charyzmatycznego bohatera? Bezimienny wszakże powinien być bezosobowy i nudny jak flaki z olejem. A tak nie jest. Między innymi dzięki polskiemu aktorowi Jackowi Mikołajczakowi, który tej postaci, oprócz genialnego głosu, nadał także charyzmę. Bezimiennego nie da się nie lubić, a przy tym utożsamiamy się z nim. Nie jest to superbohater rzucający patetyczne teksty przy każdej okazji. To zwykły facet, który z jakichś przyczyn trafił do więzienia. Inni bohaterowie, których spotkamy na swojej drodze, także zapadają w pamięć: Diego, Milten, Gorn, Cor Kalom, Lee... Obok żadnej postaci nie da się przejść obojętnie. Szybko więc zawiążemy pierwsze nici znajomości, które być może przekształcą się w przyjaźń lub otwartą wrogość. Początek jest dosyć spokojny dzięki temu możemy dobrze poznać miejsce w którym przyszło nam żyć i znaleźć w nim swoją rolę. 

Gdy przemierzamy obozy, każdy zajmuje się swoimi sprawami. Jakiś kopacz naprawia chatę, ktoś gotuje, inny znowu trenuje na arenie. Mijamy rozmawiające postacie siedzące wokół ogniska, słyszymy strzępki rozmów. Świat autentycznie jest żywy i reaguje na nasze poczynania. Każdy ma tutaj własny rozkład dnia. Postacie nie stoją bezczynie i nie czekają na to, co zrobi gracz. Gdy z kimś walczymy, obserwują nas i komentują. A gdy kogoś zabijemy, zaatakują nas i gdy zostaniemy znokautowani przeciwnik pozbawi nas broni i rudy. Takie upokorzenie boli bardziej niż śmierć. NPCe nerwowo reagują też na wyciągnięcie broni czy pałętanie się po ich domu. Nie jest też dobrym pomysłem wychodzić w nocy poza względnie bezpieczne obozy i szwendać się po lasach. Taka wycieczka szybko skończy się gorączkową ucieczką po omacku albo w żołądku cieniostwora. Świat autentycznie żyje i reaguje na nasze poczynania. W dniu premiery było to niezwykłe rozwiązanie i nawet po dziś dzień mało która gra przebiła pod tym względem pierwszego Gothica.

Rozwój postaci opiera się na nauczycielach, co jest kolejnym charakterystycznym elementem dla serii "Gothic". Aby stać się lepszym, musimy znaleźć sobie mistrza, który zgodzi się nas nauczać. A uczyć jest się czego od walki mieczem, poprzez bronie dystansowe, złodziejstwo, kończąc na oprawianiu zwierzyny. Jeśli chcemy usmażyć pozyskane mięso, musimy znaleźć odpowiedni do tego obiekt. Na łóżkach możemy przespać się do wybranej pory dnia, a przy okazji zregenerować życie. Na początku leczymy się także za pomocą tradycyjnego jedzenia i ziół. Takie rozwiązanie jeszcze bardziej pogłębia immersję i tak wszędzie wszechobecną w tej wspaniałej grze. Zabrakło craftingu, który pojawił się dopiero w drugiej części.

System walki jest zrealizowany dość dobrze. Mamy sporą kontrolę nad wyprowadzanymi ciosami. W miarę uczenia się w danym typie oręża, postać trzyma go inaczej i znaczenie sprawniej się nim posługuje. Sprawia to nie lada satysfakcję i chce się przechodzić grę ponownie tylko po to, by obrać sobie inną ścieżkę rozwoju. Na początku gry jesteśmy dość słabi i dzięki samej zręczności nie wygramy z dużo silniejszym przeciwnikiem. W "Gothic" należy liczyć siły na zamiary, zanim zawalczymy z którymś z przeciwników.

A tych jest dość sporo. Ścierwojady, kretoszczury, wilki to stworzenia, z którymi będziemy walczyć na początku. Im dalej tym jest ciekawiej. Napotkani ludzie też czasem będą do nas negatywnie nastawieni, będziemy więc musieli pokazać im, że potrafimy się bronić. Tutaj NPCów nie zabijamy od razu. Jeśli chcemy to zrobić, musimy ich dobić, gdy leżą już pokonani na ziemi. Nie zawsze to najlepszy pomysł, ponieważ ludzie wokół mogą nas zaatakować, widząc, że zabiliśmy jednego z nich. Sterowanie nieco odbiega od tego, co znamy z innych gier. Z początku wydaje się nieco dziwne i przekombinowane. Lecz gdy w końcu je opanujemy, za nic nie będziemy chcieli go zmienić.

Graficznie gra nadal nieźle się trzyma, dzięki temu, że oprawa jest spójna i ma swój styl. Efekty czarów nawet dzisiaj mogą się podobać. Trzeba pamiętać, że Gothic ma na karku już 12 lat. Dźwięki otoczenia, muzyka oraz polski dubbing są idealnym dopełnieniem tego wspaniałego świata i niebotycznie wpływają na klimat. A raczej KLIMAT, bo to w zasadzie on wpływa na tak wysoką grywalność tej produkcji, stworzoną przecież przez żółtodziobów.

Jeśli ktoś od gier z gatunku RPG oczekuje "wczuwki", a jakiś dziwnym trafem nie grał jeszcze w Gothica, to polecam mu go z całego serca. Nie należy zniechęcać się nieco toporną już dzisiaj rozgrywką czy leciwą grafiką, bo gra każdą minutę jej poświęconą nagradza stokrotnie.

oceny graczy
Dobra Grafika:
W dniu premiery gra była bardzo ładna, miała otwarty świat, cykl dobowy i pogodowy. Nawet dzisiaj patrzę na grę bez grymasu na twarzy. Grafika ma swoją stylistykę co sprawia, że gra, nawet jak na 3D, wolniej się starzeje.
Genialny Dźwięk:
Genialna muzyka Kaia Rosenkranza nadaje Górniczej Dolinie wspaniałego klimatu. Polski dubbing także wyszedł rewelacyjnie, mimo powtarzających się głosów. Jeśli o stronę audio chodzi, to gra się praktycznie nie postarzała.
Genialna Grywalność:
Grywalność na najwyższym poziomie. Świadczy o tym to, że grę przeszedłem ponad 10 razy i nadal nie mam jej dość. Słowo KLIMAT definiuje serię Gothic.
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Gothic (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?