Fabuła opowiadająca o spisku, łącząca elementy walki o przetrwanie świata z osobistymi tragediami nie jest może najwyższych lotów, ale zarazem nie jest szczególnie dziurawa a odkrywanie kolejnych wątków mile towarzyszy grze, uzasadniając kolejne potyczki. (3/5)

Mechanika gry pozornie sprowadza się do pozornie prostego "ułóż 3 tego samego typu i koloru". Każda z postaci, którą będziemy prowadzić, w zależności od przynależności do jednego z 5 królestw otrzymuje do dyspozycji 3 jednostki podstawowe, 2-3 jednostki specjalne i 2-3 jednostki legendarne, (jednocześnie w armii mogą znajdować się 3 podstawowe i dwie spośród specjalnych/legendarnych) które w zależności od koloru i typu można odpowiednio ze sobą połączyć, aktywując atak lub tworząc mur podczas turowego pojedynku którego celem jest doprowadzenie do zera HP postaci przeciwnika i obrona własnego. Każda z jednostek posiada odrębne statystyki, specjalne i legendarne wykorzystują umiejętności dodatkowe a postać gracza może korzystać z czaru oraz wyposażyć się w zdobywane podczas rozgrywki artefakty dające spore bonusy. Dodając do tego levelowanie zarówno jednostek jak i postaci w charakterystyczny dla siebie sposób - mamy mieszankę, która umożliwia nie tylko różnorodność prowadzenia gry ale także świetne dopasowanie strategii w rozgrywkach sieciowych. Trzeba przyznać, iż twórcy wycisnęli z pomysł na rozgrywkę ile mogli. I pomimo, iż czasami przez myśl przejdzie stwierdzenie "to mogło by być inaczej", gra co rusz udowadnia, iż poszczególne elementy zostały przemyślane tak, aby wyważenie stron konfliktu było jak najwłaściwsze a gra nie frustrowała. (5/5)

Grafika, wyraźnie mangowa, jest elementem, do którego mogę się przyczepić. I to nie dlatego, iż nie lubię tego stylu a wręcz przeciwnie. Czasami miałem wrażenie, iż twórcy pod tym względem poszli na łatwiznę. Małoklatkowe animacje rażą powtarzalnością, szczególnie podczas pojedynków. Statyczne przedstawienia postaci podczas dialogów dające szansę na stworzenie graficznego arcydzieła - co znamy z wielu jRPG - niestety nie zostały wykorzystane jak należy. A pewność, iż twórcy mieli pod ręką artystów jest - wystarczy spojrzeć na tła map i pola walki. Sama walka, stanowiąca najważniejszy element rozgrywki sprawia zdecydowanie najprzyjemniejsze wrażenie wizualne. Każda jednostka jest inaczej animowana, jej atakowi towarzyszy klimatyczna animacja a interfejs kojarzy się bezpośrednio z karciankami i podobnymi. Muzyce nie można niczego zarzucić, jednak nie jest także tą, do której się wraca po ukończeniu rozgrywki. (3/5)

W ogólnym rozrachunku tytuł jest wart polecenia. Godziny, które z nim spędziłem zaliczam zdecydowanie do tych udanych. (4/5)