Dość jednak tego narzekania, teraz będą same miłe rzeczy. No, prawie. Jeszcze tylko jedno: model jazdy jest tragiczny! Auta skręcają zbyt ostro nawet przy drobnych wychyleniach drążka (nie wyobrażam sobie, jak sytuacja musi wyglądać na klawiaturze), ślizgają się, nie sposób dojechać do celu bez stłuczki.
Na szczęście nie musimy się spieszyć jadąc do kolejnego zadania, ponieważ quasi-cyberpunkowy Londyn zachęca do zwiedzania i podziwiania widoków! Co jak co, ale wirtualna stolica Anglii w wydaniu projektantów z Ubi naprawdę zachwyca i przyciąga oko. Przed premierą bałem się, że miasto, przez osadzenie akcji tak daleko w przyszłości, stanie się tylko tanią imitacją, plastikową zabawką z równie plastikowymi neonami i zabawkowymi dronami. Efekt mnie zaskoczył, czego dowodem jest moja galeria screenshotów, licząca już blisko 100 obrazków. A końca nie widać.
Przede wszystkim bardzo ciekawie ujęto pewne historyczne dziedzictwo Londynu, umiejętnie wplatając w nie futurystyczne motywy. Na ulicach możemy spotkać zarówno sportowe, autonomiczne auta, jak i charakterystyczne czarne taksówki, które również poruszają się bez kierowców, ale także klasyczne modele aut znane z dzisiejszych parkingów. Na ulicach stoją specjalne punkty kontrolne skanujące przejeżdżające przez nie auta i przechodzących przechodniów – jeśli w trakcie pościgu trafimy na taki, wtedy od razu mundurowi znają naszą pozycję i musimy uciekać od nowa, co utrudniło nieco ucieczki (które i tak są banalne).
Po ulicach latają drony patrolowe, które szybko wychwytują popełniane przez nas przestępstwa. Ściany budynków np. w centrum „oklejone” są kolorowymi, jasnymi elektronicznymi ekranami z reklamami, a po chodnikach nie tylko spacerują „ludzie przyszłości” (moda nie zaszła szczególnie za daleko, ale stała się dużo bardziej wyrozumiała dla łączenia nieoczywistych elementów), ale też nie raz i nie dwa natykamy się na przeszukania aktywistów, pobicia protestujących czy inne formy opresyjnego zachowania funkcjonariuszy Albionu.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler