Często też przez fakt, że różne umiejętności wyzwalane są w różnych czasach (są to ułamki sekund, ale niejednokrotnie kluczowe dla pomyślności całego przedsięwzięcia), cała akcja – choć na papierze wyglądająca niczym włamanie do Fort Knox, finezyjna i precyzyjna – pali na panewce.
Etapy są kompletnie nieliniowe – choć zawsze musimy dotrzeć do jakiegoś punktu, uwolnić kogoś, okraść lub zabić, to styl w jakim to zrobimy albo ścieżka pozostają wyłącznie naszą domeną. Co prawda niemal niemożliwe jest (piszę niemal, bo zapewne ktoś w nieodległej przyszłości znajdzie odpowiedni sposób na to) pacyfistyczne podejście i tak precyzyjne skradanie się, by nie zabić żadnego z przeciwników. Aczkolwiek większość wrogów możemy śmiało omijać i w rubryce „zabici przeciwnicy” w statystykach wieńczących dane zadanie widzieć tylko 1/3 możliwych celów.
Twórcom też bardzo zręcznie udało się wymieszać cele misji, w których nie zawsze musimy kogoś ukatrupić. Nie są one schematyczne, choć długie i obszerne, to zawsze oferują jakiś inny cel, łącznie z takimi szpiegowskimi wątkami, jak ustawianie się w tłumie i podsłuchiwanie, a także kradzież dokumentów.
Wraz ze zmieniającą się (w zależności od lokacji) i różnorodną ścieżką dźwiękową, Desperados III - jako całość - wypada wprost fantastycznie. Życzyłbym sobie, żeby powrót każdej marki wyglądał tak samo – gry wykonanej z pietyzmem, doszlifowanej, bogatej i oferującej tonę zawartości. Po skończeniu – i tak niekrótkiej – przygody z Johnem Cooperem i jego załogą, na gracza czekają nie tylko wyższe poziomy trudności, odznaki do wypełnienia (rozmaite kryteria, których musimy się trzymać w trakcie misji: unikaj wody, uratuj panią X jako pierwszą, zabij 10 przeciwników wybuchem dynamitu itd.), ale także specjalne wyzwania niejakiego Barona. Jeśli założyć, że po premierze może na nas czekać jakiś dodatek (lub kilka) z nowymi etapami i lokacjami, to nowy Desperados staje się naprawdę potężną produkcją. Na co osobiście liczę!
Świetna |
Grafika: Desperados III oferuje kolorowe, bogate, a przede wszystkim wypełnione detalami lokacje. I jak na grę strategiczno-logiczno-zręcznościową, wygląda naprawdę dobrze! |
Świetny |
Dźwięk: Ścieżka dźwiękowa jest bogata i dopasowuje się do aktualnie widzianego na ekranie klimatu, wszak zwiedzamy nie tylko pozbawione roślinności, pustynne wertepy. |
Świetna |
Grywalność: Nowy Desperados jest trudny w najlepszym tego słowa znaczeniu - musimy kombinować, próbować, zapisywać grę i na powrót ją wczytywać, bo któryś z przeciwników dostrzegł nasze działania kątem oka. Ale za to gameplay wynagradza nam to satysfakcją po każdej dobrze wykonanej akcji. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Wskrzeszanie starych marek zawsze jest obarczone sporym ryzykiem - oprócz odtworzenia oryginalnych założeń, trzeba też przenieść oprawę na nowszy poziom, a do tego zaoferować coś współczesnego w temacie rozgrywki. Jednak Desperados III obronił się wzorowo! |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Każda z odwiedzanych lokacji oferuje szereg interaktywnych elementów, które pozwalają pozbyć się przeciwników w "przypadkowy" sposób, czyniąc przejście etapu bardziej finezyjnym. |
Słowo na koniec: Desperados III doskonale obronił się, zarówno jako powrót do wymarłego, wydawałoby się, gatunku strategiczno-logiczno-zręcznościowego, a także jako zupełnie świeża gra wydana w 2020 roku. Świetny powrót marki! |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler