A Plague Tale: Innocence to zdecydowanie czarny koń tegorocznych premier. Nie mam wątpliwości, że dzieło niewielkiego studia Asobo prawdopodobnie przerosło oczekiwania wszystkich – zarówno autorów, jak i graczy. Słodko-gorzka historia o rodzącej się więzi między bratem i siostrą, wsparta nietuzinkowymi mechanikami i przepięknie wykonanymi lokacjami. Czego chcieć więcej?
W A Plague Tale: Innocence przenosimy się do wiernie odwzorowanych realiów XIV-wiecznej Europy nękanej epidemią czarnej ospy. Cywilizacyjna katastrofa wyludniła kontynent w minimum trzydziestu procentach. Choć na pierwszy rzut oka przygodowa gra akcji od Asobo sprawia wrażenie wiernej historii, to im dalej w las, tym więcej pojawia się wątków fantasy. Nie jest to zarzut, lecz jedynie informacja dla tych, którzy chcieliby znaleźć coś bliższego np. Kingdom Come: Deliverence.
Sama historia została poprowadzona bardzo filmowo. Taki też charakter ma gra – nie skupia się na samej rozgrywce, choć oferuje ciekawsze i bardziej zróżnicowane mechaniki - ujawniające się na przestrzeni całej kampanii - od większości dzisiejszych tytułów, a raczej stara się wzbudzić w graczu skrajne emocje. Ponadto kilka spraw zostało uproszczonych by gracz nie utknął na zbyt długo po drodze – podobną sytuację mogliśmy obserwować w Hellblade: Senua’s Sacrifice. I porównania obu tytułów są jak najbardziej na miejscu.
Fabułę rozpoczynamy w momencie, gdy sielankowe życie dziewczyny imieniem Amicia zostaje brutalnie zakłócone. Główna bohaterka żyje w szlacheckiej rodzinie francuskiej magnaterii, wśród dwórek i służby. Pewnego dnia wszystko zaczyna się sypać – do drzwi walą Inkwizytorzy, kraj został zaatakowany przez Anglików, a Amicia w przeciągu kilku chwil musi stać się, domem, matką i siostrą dla chorego na nieuleczalną chorobę brata.
To właśnie na ich relacji skupia się akcja. Na przestrzeni tych 15 godzin potrzebnych do ukończenia przygody, obserwujemy zmianę w postrzeganiu otaczającej młodych protagonistów sytuacji. Zaczynając od prozaicznych rozmów na temat samego chłopca i jego przypadłości (był izolowany przez matkę), a także prób zrozumienia wydarzeń z dnia ataku, przez wściekłość zachowaniem niesfornego kilkulatka, kończąc na heroicznej walce o jego dobro. Oprócz tego widzimy też psychiczną przemianę samej bohaterki – z nieopierzonej nastolatki w rządną zemsty zabójczynię.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler