Shadow of the Tomb Raider (XBOX One)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (3)Kupię (0)

Shadow of the Tomb Raider (XBOX One) - recenzja gry


@ 24.09.2018, 12:48
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Piękna Lara Croft nie jest już też tak bardzo rozrzutna, jeśli chodzi o naboje. Ale czy wyszło to grze na dobre?

Jako że cykl o pięknej Larze Croft jest mi bliski, na Shadow of the Tomb Raider czekałem z naprawdę ogromną niecierpliwością. Całkiem niedawno przedsięwzięcie wreszcie trafiło do sprzedaży, a ja, po ograniu go na wszystkie możliwe sposoby, jestem gotowy by wydać werdykt. Czy ostatnia część nowej trylogii daje radę? Czy może nie wszystko poszło tak, jakbym sobie tego życzył? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Zacząć wypada od tego, że Shadow of the Tomb Raider nie jest całkiem nowym projektem, ale kontynuacją dwóch poprzednich odsłon. Wiadomo, że są tu zmiany i usprawnienia, ale mówimy przede wszystkim o kosmetyce. Jeśli nie podobał Wam się Tomb Raider z 2013 roku, ani Rise of the Tomb Raider (czyli kontynuacja "jedynki"), najprawdopodobniej także i w tym przypadku nie zostaniecie oczarowani. Dlaczego? Ano dlatego, że formuła rozgrywki oraz sposób jej prezentacji nie uległy zmianie, co dla fanów nie będzie natomiast w żadnym wypadku wadą.

Także i tym razem główną bohaterką opowieści jest Lara Croft. W stosunku do pierwszej części nowej trylogii, kobieta sporo dojrzała. Wie – przeważnie – czego chce i stara się brnąć do celu w każdy możliwy sposób. Tym razem cel jest nie byle jaki. Podczas przemierzania Ameryki Południowej nasza heroina dociera do niewielkiego miasteczka, a w nim znajduje mnóstwo symboli pozostawionych przez cywilizację Majów. Jest tu też artefakt, którego Lara zdecydowanie nie powinna ruszać. Jak to jednak bywa, artefakt bardzo protagonistce przypadł do gustu i postanowiła go wziąć na pamiątkę (choć jej motywacja jest odmienna, nie będę się zbytnio rozpisywał na ten temat). Doprowadza to do powstania potężnego tsunami, które zalewa miasteczko, a dodatkowo, jakby tego było mało, pojawienie się potężnej fali niesie ze sobą jeszcze jedną konsekwencję. Stanowi zwiastun apokalipsy wieszczonej dawno, dawno temu przez Majów. Lara ową apokalipsę zainicjowała, a teraz musi ją przerwać.

Fabuła, jak na cykl Tomb Raider przystało, jest bardzo przyjemnie poprowadzona. Choć deweloperzy nie silili się na nic szczególnie pokrętnego, ani przesadnie ambitnego, scenariusz jest na tyle ciekawy, że w zasadzie do samego finału opowieści grałem z pełnym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Opowieść stylizowana jest, rzecz jasna, na filmy o słynnym Indianie Jonesie, a ponadto dostrzec można tu też naleciałości z growego Uncharted. Jest więc trochę mroku, trochę kiczu, zwroty akcji itd. Wszystko, czego oczekiwałem, a nawet więcej. Nie spodziewałem się bowiem, że klimat będzie dość często ocierał się o thriller, tudzież horror. Jest dużo bardziej posępnie i mrocznie niż w dwóch częściach poprzednich.

W związku z powyższym, zakasujemy rękawy i bierzemy się do roboty - niełatwej, trzeba dodać, albowiem na potrzeby Shadow of the Tomb Raider deweloperzy przygotowali sporych rozmiarów lokacje - czasem zamknięte, a czasem bardziej otwarte - po których poruszamy się zbierając materiały do craftingu, rozwiązując łamigłówki, wspinając się oraz walcząc z napotkanymi przeciwnikami. Formuła rozgrywki nie uległa zmianie, a zatem nadal najważniejsze jest tutaj sprawne przemieszczanie się pomiędzy obszarami i unikanie wszelkiej maści pułapek. Co ciekawe, mniejszy nacisk deweloperzy położyli czystą akcję (czyt. strzelanie), a większy na eksplorację oraz łamigłówki, co mnie osobiście jak najbardziej odpowiada. Rad jestem również z tego, że zabawa stylem "łowcy" daje więcej frajdy niż kiedykolwiek wcześniej.

Mi faktycznie najlepiej walczyło się z wykorzystaniem łuku, ale osoby preferujące bardziej wybuchowe rozwiązania także znajdą coś dla siebie. Lara posiada bowiem bogaty arsenał wyposażenia, który dodatkowo można usprawniać modyfikując poszczególne komponenty giwer. Strzelanie z broni palnej i walka w stylu „Rambo” są dynamiczne i satysfakcjonujące, aczkolwiek osobiście wolę po prostu analizować każdy obszar usiany wrogami i pozbywać się ich po cichu. Łuk oraz szerokie możliwości walki wręcz protagonistki na to zdecydowanie pozwalają. Wchodząc na arenę można rozejrzeć się po okolicy i zaplanować atak. Najpierw warto np. sprzątnąć kolesi na podniesieniach – idealnie nadaje się do linka oraz nóż, bądź po prostu łuk. Potem może da się wskoczyć do zbiornika z wodą, zanurkować, przepłynąć kawałek i wynurzyć się, aby sprzątnąć kolejnego oszołoma. Na koniec zaś zabójstwo lub dwa z wykorzystaniem wysokości albo innych atrybutów otoczenia. Wszystko bezszelestnie i z ogromną satysfakcją. Jak dla mnie większą niż przy klasycznym strzelaniu.


Screeny z Shadow of the Tomb Raider (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmatrix1   @   14:22, 24.09.2018
Ale gra ma wiele błędów. Ja np. odczytałem jednego z monolitów w mieście Kuwak yaku że pod rzeżbą jest nagroda i co - gówno. Sprawdzałem jeszcze w poradnikach na necie. I tysiące osób ma różne problemy wieku dziecięcego z tą grą w rożnych miejscówkach. Na razie ta gra jest maxymalnie zabugowana, chodzi mi o wersję na Pc. Konsolę są dla małolatów, więc nie wiem jak tam jest
0 kudosRonaldo_   @   21:41, 25.09.2018
Ciekawe, czy bedzie kolejna czesc.
0 kudosTheCerbis   @   22:20, 25.09.2018
Kiedyś będzie. Dziwny zabieg z zakończeniem ostatniej części tej trylogii. Jeśli ktoś nie pobierał day-one patcha to ma oryginalne.
0 kudosdabi132   @   22:27, 25.09.2018
Wersja PC podobno ma sporo błędów, dlatego lepiej poczekać aż zostanie załatana i stanieje. Zapewne zagram za rok czy dwa. Co do kolejnej odsłony to myślę, że teraz Larze przyda się trochę odpoczynku, twórcy powinni przemyśleć jak wyglądać będzie kolejna odsłona, bo wydaje mi się, że przy trzeciej odsłonie Eidos poszło na łatwiznę.