Mass Effect: Andromeda (XBOX One)

ObserwujMam (8)Gram (2)Ukończone (5)Kupię (2)

Mass Effect: Andromeda (XBOX One) - recenzja gry


@ 20.03.2017, 15:02
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Na przemieszczanie wpływ ma również zupełnie nowy pojazd, Nomad. Zastępuje on Mako i choć do sterowania nim trzeba się przyzwyczaić, poruszanie się w jego wnętrzu to całkiem przyjemne zadanie. Maszyna śmiga bardzo sprawnie po powierzchniach tutejszych planet (czasem nie jesteśmy w stanie z niej korzystać). Można ją też modyfikować, instalując przeróżne usprawnienia, jak np. dodatkową oś, ułatwiającą wjeżdżanie na górzyste tereny, silniki odrzutowe i inne takie. Co istotne, twórcy nie nadużywają Nomada. Nie chcieli powtórzyć błędu z „jedynki”. Zasiadanie za jego kierownicą stanowi niezłą odskocznię od pozostałych czynności, ich uzupełnienie, pozytywnie wpływając na ogólny odbiór przygody.

Jak na Mass Effect przystało, ważnym elementem Andromedy są konwersacje z napotkanymi postaciami. Twórcy postanowili zrezygnować z systemu idealisty i renegata, dzięki czemu mamy więcej możliwości reagowania na wypowiedzi rozmówców. Nie jest już tak, że albo jesteśmy rycerzem na białym koniu, albo kawałem chama. Możemy odpowiadać w bardziej wyrafinowany sposób, być np. pragmatykiem albo z wyrachowaniem kalkulować wszystko i aby po cichu czerpać korzyści. Początkowo kwestie dialogowe zdają się na siebie dość mocno nakładać i nie czuć różnic, z czasem zaczynają się jednak one uwydatniać, a system nabiera sensu.

Z dialogami związany jest jednak jeden problem. Nie chodzi o niesławne animacje, bo, jak wspomniałem, nie są one na tyle dokuczliwe, aby odciągać od gry, ale o to, że wybory nie wnoszą w sumie zbyt wiele do rozgrywki. Są niby jakieś konsekwencje krótko- i długoterminowe, ale w ogólnym rozrachunku nie są one tak duże, jak można by tego oczekiwać. Mimo to nie jest też tak, że nasze decyzje na nic nie wpływają. Niektóre, nawet drobne, ciągną się za nami aż do finału – całkiem udanego i klimatycznego, trzeba dodać.

Droga do epilogu pełna jest zadań: głównych i pobocznych, rzecz jasna. Te pierwsze są zdecydowanie bardziej rozbudowane i ciekawsze, ale także w misjach dodatkowych znaleźć można wiele interesujących wątków. Nie są one niestety tak porywające, jak questy opracowane na… tak, tak… dobrze myślicie… potrzeby trzeciego Wiedźmina. Sporo jest misji polegających po prostu na tym, aby gdzieś dotrzeć, coś zabrać lub kogoś zabić, a potem powrócić. Nie miałbym oczywiście nic przeciwko temu, gdyby w tle były jakieś ciekawe wydarzenia, a nie zawsze mamy z takowymi do czynienia - czasem konwersacje dotyczące zleceń są mocno standardowe. Są jednak też perełki pokroju poszukiwania sprawcy morderstwa, podczas którego korzystamy ze specjalnego skanera, będącego na wyposażeniu wybranego Rydera i wiele innych, przy których bawiłem się wyśmienicie.

Jeśli chodzi o gadżety oraz ciekawsze zadania, na każdej planecie znajdujemy specjalne pylony, będące pozostałością po dawnej cywilizacji. Są one istotnym elementem fabuły, albowiem trzeba je uruchomić, aby przystosować odwiedzany glob do kolonizacji. Włączanie każdorazowo związane jest z rozwiązywaniem prostej łamigłówki. Także i tym razem korzystamy ze sprzętu Ryderów oraz oczywiście szarych komórek. Zagadki, choć proste, są wyśmienitym sposobem do tego, aby zróżnicować rozgrywkę. Nie jest bowiem tak, że tylko eksplorujemy, rozmawiamy oraz strzelamy. Czasem musimy też pomyśleć.


Screeny z Mass Effect: Andromeda (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   11:21, 21.03.2017
W BF1 jest trochę inne wykorzystanie silnika przy tak różnych gatunkowo grach. Natomiast BioWare nie ma jeszcze takiego obycia z Frostbitem, choć powinni jednak bardziej się postarać.

Czyli tak jak wspominałem, na pewno kupię, choć nie teraz. Uśmiech
0 kudosshuwar   @   11:39, 21.03.2017
Cytat: TheCerbis
Czyli tak jak wspominałem, na pewno kupię, choć nie teraz
Ja nie kupię... bo zrobiłem to już w grudniu Uśmiech Teraz czekam na kluczyk od cdp Uśmiech
1 kudosfelek111   @   13:18, 21.03.2017
Cytat: shuwar
Cytat: TheCerbis
Czyli tak jak wspominałem, na pewno kupię, choć nie teraz
Ja nie kupię... bo zrobiłem to już w grudniu Uśmiech Teraz czekam na kluczyk od cdp Uśmiech


Ja już sobie katalog na dysku przygotowałem Dumny
1 kudosshuwar   @   13:47, 21.03.2017
Cytat: felek111
Ja już sobie katalog na dysku przygotowałem
Ja obcykałem instalację Andromedy na SSD Uśmiech
0 kudosTheCerbis   @   17:52, 21.03.2017
Cytat: bigboy177
Mimo to najnowsze przedsięwzięcie BioWare to wspaniała przygoda. Nie ma sobie równych w reprezentowanym przez siebie gatunku.
Jak nie jak tak?
0 kudosfelek111   @   08:45, 22.03.2017
Cytat: shuwar
Cytat: felek111
Ja już sobie katalog na dysku przygotowałem
Ja obcykałem instalację Andromedy na SSD Uśmiech


O widzisz Uśmiech Nie pomyślałem. Też tak zrobię. Zawsze to deczko szybciej. Teraz to już tylko czekać na dodatkowe 8GB ram. No i grę oczywiście. Dumny
0 kudoskrzywy_banen   @   21:35, 22.03.2017
Na PC optymalizacja jest (w trialu była w każdym razie) w miarę ok, jak kogoś to ciekawi.

Cytat: MicMus123456789
Mam wrażenie i pewnie nie tylko ja, że Trylogii nic tak naprawdę teraz nie dorówna. Już w pierwszej części człowiek zakochał się w postaciach i wykreowanym świecie, a każda kolejna część tylko umacniała te uczucia. Można chyba powiedzieć, że BioWare ustawiło sobie poprzeczkę tak wysoko, że nie są w stanie teraz do niej doskoczyć Dumny Może przy kolejnej części.

Trudno żeby Andromeda dorównywała, skoro (chyba) prawie nikt z ludzi odpowiedzialnych za trylogię Sheparda przy niej nie pracował.
Cytat: shuwar
Zobaczmy co zrobili Redzi z Wiedźminem... powiedzieli basta...
Bo wyobrażacie sobie Wiedźmina 4? Toż tego nie da się przeskoczyć, więc sami strzeliliby sobie w stopę.

Już pominę kwestię tego czy da się Wieśka 3 przeskoczyć, bo moim zdaniem się da, ale czy zostało coś powiedziane w kwestii ewentualnej kolejnej gry z serii?
1 kudosBubtownik   @   21:54, 22.03.2017
Jeśli chodzi o Wiedźmina to powiedzieli dość dosadnie, że marki nie porzucą bo potencjał jaki siedzi w tym świecie jest za duży. Po prostu historia Geralta się zakończyła i tyle, albo AŻ tyle bo będzie ciężko wykreować bohatera o takiej charyzmie.

Na nowego Wiedźmina i tak będzie trzeba poczekać co najmniej do 2021 jak nie dalej bo teraz w centrum jest Cyberpunk 2077.


Wiadomo tylko jedno: wszystko będzie w porządku. Szczęśliwy
0 kudosguy_fawkes   @   08:40, 23.03.2017
Mam nadzieję, że zanim sam kupię Andromedę, optymalizacja ulegnie poprawie, bo z tego co wiem, problemy dotyczą wersji na obie konsole.

Ogólnie recenzje przedstawiają obraz gry dobrej, choć nie wybitnej. W teorii mamy nową galaktykę, w praktyce kilka ras na krzyż. W grach, filmach czy książkach zawsze jestem cholernie ciekaw, jak bardzo projektanci świata popuszczą wodze fantazji, a tu postąpili chyba dość zachowawczo.
0 kudosshuwar   @   09:47, 23.03.2017
Swoją drogą, to ciekawa sprawa, że z wersją PC dali radę, natomiast położyli optymalizację konsolową, czyli na sprzęt o znanej budowie i możliwościach.
1 kudosshuwar   @   08:53, 20.12.2018
Powiem Wam, że Andromeda, to chyba pierwsza gra, która wymagała tyle czasu, by się ogarnąć, zrozumieć wszystko i rozegrać się na dobre. Potrzebowałem dobrych 15h (nie licząc pierwszego podejścia 1,5 roku temu i tamtych 30h) by poczuć miętę i się wciągnąć.

Dopiero teraz czuję przyjemność z grania, gadania z każdym kogo spotkam, robienia zadań, rozwiązywania zadań.

Zobaczymy jak to się zakończy i jak będzie z moją oceną.
0 kudosshuwar   @   10:19, 17.01.2019
Ponownie czytam reckę BigBoya i widzę to: "Członkowie drużyny są mało interesujący."

Kompletnie się z tym nie zgadzam. Może to efekt tego, że grałeś jedynie 40 godzin? Historie osobiste i interakcje z towarzyszami są naprawdę dobre, a już misje lojalnościowe nie wiem nawet czy nie są lepsze niż w samej trylogii.
0 kudosGuilder   @   10:23, 17.01.2019
Tylko 40 godzin? A to nie Ty pisałeś w innym temacie, że gry po jakichś 20-30 godzinach zaczynają Cię nużyć? Cool
0 kudosshuwar   @   10:29, 17.01.2019
Tak, ale istnieją takie tytuły, które wciągają na długo. Nie każdy tytuł taki jest. Jeśli chodzi o Andromedę, myślę, że w 40 godzin nie da się w pełni poczuć jej klimatu.
1 kudosbigboy177   @   11:08, 17.01.2019
40 godzin to sam główny wątek. Całość zeżarła mi jakieś 100-110 godzin, bo pisałem poradnik. Może dlatego, że pisałem jednocześnie ich wątki wydały mi się mało porywające? Wrócę przed premierą "dwójki", może zweryfikuję swoje zdanie. Cool
Dodaj Odpowiedź