
For Honor zapowiedziane zostało dwa lata temu. Pierwsza prezentacja projektu, która miała miejsce na targach E3, natychmiast przykuła uwagę widzów. W oczy rzucała się imponująca oprawa wizualna, świetny system walki oraz całkiem klimatyczna otoczka. Teraz, kiedy produkt miał swoją premierę, możemy go na spokojnie ocenić. Czy spełnia pokładane w nim nadzieje? Odpowiedź poniżej.
Zacząć wypada od tego, że For Honor to projekt dedykowany przede wszystkim, a nawet wyłącznie, rozgrywkom wieloosobowym. Kampania tu co prawda istnieje, jest też tło wydarzeń, jakie obserwujemy na ekranie, ale w ogólnym rozrachunku nie bardzo mają one znaczenie. O wiele istotniejsze jest toczenie bojów w sieci.
Jak wspomniałem, jednym z trybów zabawy w grze jest wątek fabularny. Po jego odpaleniu oglądamy scenkę przerywnikową, a następnie wybieramy jedną z trzech kampanii, dedykowanych trzem występującym tu frakcjom. Do naszej dyspozycji oddano wikingów, samurajów oraz rycerzy. Każda to sześć misji, pochłaniających łącznie mniej więcej 7 godzin, czyli nieco ponad 2 na jedną.
Ścieżki poszczególnych frakcji są, można rzec, fabularyzowane. Mamy więc scenki przerywnikowe, są jakieś oskryptowane momenty – jest ogólnie całkiem w porządku. Od razu widać jednak, że kampania nie ma nam przybliżać uniwersum, ani zaprezentować jakiejś pokrętnej historii. Chodzi wyłącznie o to, abyśmy mogli mniej więcej obeznać się z systemem walki i zrozumieć, jak funkcjonują poszczególne tryby zabawy. Zostały one bowiem sprytnie wplecione w singla.
Tryb fabularny jest całkowicie odrębny od multiplayera. Gromadzimy w nim punkty doświadczenia oraz stal (swoista waluta w grze), ale tylko drugi z wymienionych elementów obejmuje całe konto. Doświadczenie jest odrębne dla singla oraz dla współzawodnictwa sieciowego. Nie jest to oczywiście żadnym zaskoczeniem, wszak osiągnięcia przeciw botom nie mogą równać się tym z multiplayera.
Skoro o osiągnięciach mowa, po każdej misji widzimy podsumowanie tego, jak dobrze sobie poradziliśmy. Gra przydziela nam wówczas punkty doświadczenia (awansując na wyższy poziom, jeśli jest taka potrzeba), stal oraz talenty. Pierwsza nagroda nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Druga, stal, to po prostu waluta dzięki której możemy kupować przeróżne dodatkowe elementy (np. wojowników lub skórki dla nich). Trzecia, talenty, to swoiste perki, dające prowadzonej przez nas postaci dodatkowe cechy.
Talenty mogą być zarówno pasywne, jak i aktywne. Znajdziemy wśród nich takie, które potrafią np. zwiększyć przez chwilę regenerację utraconych punktów życia, albo takie, które dadzą nam premię do ataku za każdym razem, gdy pozbędziemy się jednego z bohaterów (cwańsze boty). Perki możemy wybrać przed każdą misją (dwa w singlu, cztery w multi), aby nieco skuteczniej eliminować napotkanych przeciwników. Jest ich w sumie 30 i odblokowuje się je w miarę postępów w grze.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler