The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me (XBOX X/S)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me (XBOX X/S) - recenzja gry


@ 20.11.2022, 22:24
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Nie wdając się jednak w fabularne meandry, by przypadkiem nie zaspoilować kluczowych fragmentów (nie będziecie jednak specjalnie zaskoczeni finałem, ponieważ kolejne puzzle w tej układance sprawnie można ułożyć już w połowie zabawy), sam początek zrobił na mnie świetne wrażenie! Aura tajemniczości, wyraźne przytłoczenie odwiedzających całą sytuacją powodowało bardzo infantylne wpadanie w kolejne pułapki zastawione przez antagonistę. Czego by też nie mówić o fabule, pierwsze godziny bardzo dobrze rozgrywają gracza pod kątem tego, czego spodziewa się po takim “krwawym kinie klasy B”, a co de facto dostaje. Dopiero w drugiej połowie całość przeradza się w to właśnie kino. Co oczywiście nie postrzegam jako wadę, wszak jak mówiłem - obracamy się w tej konwencji. Początek jednak pozytywnie mnie zaskoczył.

Obole - wirtualna walutaThe Devil in Me wprowadziło obole - swoistą wirtualną walutę. Nieduże monety możemy znaleźć w mniej lub bardziej oczywistych miejscach w odwiedzanych lokacjach. Kupujemy za nie dioramy - niewielkie graficzne wystawy prezentujące np. wydarzenia z gry.

Supermassive Games z każdą kolejną przygodą rozwija się także w kwestii grafiki. O ile pierwsza odsłona Dark Pictures, Man of Medan, odznaczał się niekiedy kulawą mimiką bohaterów, mniejszymi lub większymi błędami czy kulejącą animacją, to każda kolejna część wyglądała i prezentowała się lepiej od poprzedniej. Nie inaczej jest z The Devil in Me, które reprezentuje naprawdę przyzwoity poziom! W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu - w dwóch, trzech lokacjach, gdzie miejsca nie ma za dużo, kamera potrafi się tak przykleić do kierowanej postaci, że po prostu nie widać, dokąd zmierzamy (dodając do tego niemal permanentne ciemności efekt w postaci frustracji murowany). Do tego parokrotnie płynność potrafiła zgubić 10-20 klatek, ale dosłownie na sekundę lub dwie. Poza tym grze doskwiera momentami dziwny problem z doczytującymi się teksturami - zwłaszcza przy przechodzeniu pomiędzy kolejnymi bohaterami.

Zaskoczeniem nie jest też fakt, że oprawa audio jest bardzo skromna, wręcz minimalistyczna. Seria The Dark Pictures nigdy nie posiadała obszernego soundtracku; atmosferę bowiem budują wszelkie dźwięki pochodzące z otoczenia, ścieżka dźwiękowa zatem tylko by przeszkadzała. W niektóry momentach jednak pojawia się np. delikatna sekcja smyczkowa lub inny minimalistyczny utwór nadający klimatu i podbijający wrażenie filmowości.

Finalnie zaś nowe The Dark Pictures to solidny kawał horroru, przygodówki i tego, do czego przyzwyczaiło nas studio Supermassive Games! W The Devil in Me historia z naturalnych przyczyn jest dość oczywista, niemniej jednak pierwsza połowa gry zdecydowanie wybija się z utartego schematu konwencji, w której osadzono grę, co jest dużym plusem. Poza tym ograniczono wpływ QTE na końcowy rezultat, co mnie osobiście cieszy - śmierć/przeżycie nie jest już związane stricte z trafieniem przyciskiem w odpowiedni moment, a bardziej na wyborach dokonywanych w trakcie rozwoju fabuły (nadal jednak można dać się zamordować, gdy naprawdę jesteśmy zręcznościowymi fajtłapami!). Z nieukrywaną ciekawością wyczekuję tego, co producenci przygotują w drugim sezonie!


Długość gry wg redakcji:
8h
Długość gry wg czytelników:
8h 46min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Grafika z roku na roku, z części na część, prezentuje się lepiej i lepiej - podnoszony jest poziom animacji postaci, ich mimiki, czy ogólnego wyglądu otoczenia. Niestety, grze nadal doskwierają niedostatki techniczne.
Dobry Dźwięk:
Ścieżka dźwiękowa jest skromna, ale nie jest to specjalnym minusem lub zaskoczeniem - pojawia się jednak w odpowiednich momentach, by zbudować klimat i nastrój.
Dobra Grywalność:
Supermassive Games idzie swoim torem, po raz kolejny dostarczając dobrą narracyjną przygodówkę z kilkoma przydatnymi modyfikacjami rozgrywki.
Dobre Pomysł i założenia:
Sama koncepcja mi się podobała, jednak ogólnie nie jest to najlepsza część z tego cyklu.
Dobra Interakcja i fizyka:
Poza standardowymi znajdźkami poszerzającymi wiedzę na temat historii o tematów okołofabularnych, w grze pojawiła się swoista wirtualna waluta - obole. Pozwalają na kupno dioram - jest to tylko dodatek wizualny, nie wpływa to na gameplay czy fabułę.
Słowo na koniec:
The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me prezentuje godny poziom - to dobra, wciągająca i angażująca narracyjna (chodzona) przygodówka od Supermassive Games. Czuję, że z części na część deweloperzy tylko się rozkręcają, zatem nie mogę się doczekać tego, co przyniesie drugi sezon The Dark Pictures!
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me (XBOX X/S)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosroxa175   @   23:38, 20.11.2022
Gry z tej serii mają bardzo fajny klimat. Te wybory powodują, że trzeba się dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji, czasem nie ma na to czasu, a i tak w ostateczności, w poprzedniej części przypadkowo uśmierciłam połowę postaci. Szczęśliwy Mniej QTE oceniam zdecydowanie na plus, bo czasami zdarzało mi się robić przez chwilę coś innego niż patrzeć w ekran(przez brak możliwości przeklikania dialogów), a tam już coś zdążyło się wydarzyć. Mimo paru minusów i tak z przyjemnością zagram i w tą część. Uśmiech