Nie wdając się jednak w fabularne meandry, by przypadkiem nie zaspoilować kluczowych fragmentów (nie będziecie jednak specjalnie zaskoczeni finałem, ponieważ kolejne puzzle w tej układance sprawnie można ułożyć już w połowie zabawy), sam początek zrobił na mnie świetne wrażenie! Aura tajemniczości, wyraźne przytłoczenie odwiedzających całą sytuacją powodowało bardzo infantylne wpadanie w kolejne pułapki zastawione przez antagonistę. Czego by też nie mówić o fabule, pierwsze godziny bardzo dobrze rozgrywają gracza pod kątem tego, czego spodziewa się po takim “krwawym kinie klasy B”, a co de facto dostaje. Dopiero w drugiej połowie całość przeradza się w to właśnie kino. Co oczywiście nie postrzegam jako wadę, wszak jak mówiłem - obracamy się w tej konwencji. Początek jednak pozytywnie mnie zaskoczył.
Supermassive Games z każdą kolejną przygodą rozwija się także w kwestii grafiki. O ile pierwsza odsłona Dark Pictures, Man of Medan, odznaczał się niekiedy kulawą mimiką bohaterów, mniejszymi lub większymi błędami czy kulejącą animacją, to każda kolejna część wyglądała i prezentowała się lepiej od poprzedniej. Nie inaczej jest z The Devil in Me, które reprezentuje naprawdę przyzwoity poziom! W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu - w dwóch, trzech lokacjach, gdzie miejsca nie ma za dużo, kamera potrafi się tak przykleić do kierowanej postaci, że po prostu nie widać, dokąd zmierzamy (dodając do tego niemal permanentne ciemności efekt w postaci frustracji murowany). Do tego parokrotnie płynność potrafiła zgubić 10-20 klatek, ale dosłownie na sekundę lub dwie. Poza tym grze doskwiera momentami dziwny problem z doczytującymi się teksturami - zwłaszcza przy przechodzeniu pomiędzy kolejnymi bohaterami.
Zaskoczeniem nie jest też fakt, że oprawa audio jest bardzo skromna, wręcz minimalistyczna. Seria The Dark Pictures nigdy nie posiadała obszernego soundtracku; atmosferę bowiem budują wszelkie dźwięki pochodzące z otoczenia, ścieżka dźwiękowa zatem tylko by przeszkadzała. W niektóry momentach jednak pojawia się np. delikatna sekcja smyczkowa lub inny minimalistyczny utwór nadający klimatu i podbijający wrażenie filmowości.
Finalnie zaś nowe The Dark Pictures to solidny kawał horroru, przygodówki i tego, do czego przyzwyczaiło nas studio Supermassive Games! W The Devil in Me historia z naturalnych przyczyn jest dość oczywista, niemniej jednak pierwsza połowa gry zdecydowanie wybija się z utartego schematu konwencji, w której osadzono grę, co jest dużym plusem. Poza tym ograniczono wpływ QTE na końcowy rezultat, co mnie osobiście cieszy - śmierć/przeżycie nie jest już związane stricte z trafieniem przyciskiem w odpowiedni moment, a bardziej na wyborach dokonywanych w trakcie rozwoju fabuły (nadal jednak można dać się zamordować, gdy naprawdę jesteśmy zręcznościowymi fajtłapami!). Z nieukrywaną ciekawością wyczekuję tego, co producenci przygotują w drugim sezonie!
Dobra |
Grafika: Grafika z roku na roku, z części na część, prezentuje się lepiej i lepiej - podnoszony jest poziom animacji postaci, ich mimiki, czy ogólnego wyglądu otoczenia. Niestety, grze nadal doskwierają niedostatki techniczne. |
Dobry |
Dźwięk: Ścieżka dźwiękowa jest skromna, ale nie jest to specjalnym minusem lub zaskoczeniem - pojawia się jednak w odpowiednich momentach, by zbudować klimat i nastrój. |
Dobra |
Grywalność: Supermassive Games idzie swoim torem, po raz kolejny dostarczając dobrą narracyjną przygodówkę z kilkoma przydatnymi modyfikacjami rozgrywki. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Sama koncepcja mi się podobała, jednak ogólnie nie jest to najlepsza część z tego cyklu. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Poza standardowymi znajdźkami poszerzającymi wiedzę na temat historii o tematów okołofabularnych, w grze pojawiła się swoista wirtualna waluta - obole. Pozwalają na kupno dioram - jest to tylko dodatek wizualny, nie wpływa to na gameplay czy fabułę. |
Słowo na koniec: The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me prezentuje godny poziom - to dobra, wciągająca i angażująca narracyjna (chodzona) przygodówka od Supermassive Games. Czuję, że z części na część deweloperzy tylko się rozkręcają, zatem nie mogę się doczekać tego, co przyniesie drugi sezon The Dark Pictures! |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler