
Do The Elder Scrolls Online trafił niedawno nowy, pełnowymiarowy dodatek - High Isle. I wraz z nim pojawiło się sporo nowości! Nie tylko otrzymaliśmy zupełnie świeżą lokację - półwysep Systress - ale również kolejny mechanizm rozbudowujący sam gameplay - autorską karciankę. I finalnie dzięki temu ESO może nabrać rozpędu - ale to już zależy od kolejnych ruchów producentów!
Utrzymanie przy życiu gry MMO to nie lada wyzwanie. Na szczęście studiu ZeniMax Online udaje się z sukcesem przynosić do gry nową zawartość i pomnażać liczbę aktywnych użytkowników (przed premierą tego DLC pochwalono się, że w Elder Scrolls Online przekroczyło granicę 20 milionów graczy!). Na sukces tego cRPG-a akcji w mocno multiplayerowym sosie składa się konsekwentnie rozbudowana zawartość - jeśli porównamy mapę kontynentu Tamriel dostępną w 2014 roku, w momencie premiery gry, a tę z 2022, już po wszystkich dodatkach, ujrzymy niemal stuprocentowe jej pokrycie!
Tym razem jednak deweloperzy zaserwowali graczom totalną nowość - półwysep Systress. Uniwersum The Elder Scrolls ma swój charakterystyczny sznyt. I każdy, kto choć raz zagrał w Morrowinda, Obliviona czy Skyrima przyzna mi rację. Każda nowa lokacja w ESO zatem była swego rodzaju odtwórcza - nie można było przecież zaprojektować czegokolwiek niezgodnego z obowiązującym lore. W High Isle na szczęście można było popuścić wodze fantazji, ponieważ lokacja z dodatku nie była nigdzie dobrze opisana! Wspomniana kraina została ujęta wyłącznie na jednej mapie; w dodatku z dość zapomnianej części z 1998 roku - The Elder Scrolls Adventures: Redguard.
Na szczęście wszystko udało przeprowadzić się z duchem serii, a nowa lokalizacja przypomina połączenie ulubionych patentów z The Elder Scrolls z dodatkiem do Wiedźmina 3 zatytułowanym Krew i Wino. Mamy sielskie krajobrazy z ciągnącymi się aż po horyzont polami słoneczników; są także rybackie / portowe wybrzeża z nowymi krabo-wodnymi przeciwnikami (klimatem przypominającymi m.in. Risen 2: Mroczne Wody), a całość dopełnia niewielka wysepka o nazwie Amenos - mieszanka tropików, lasu deszczowego i podmokłych terenów z dodatku TESO: Blackwood.
Eksploracja Systress przywoływała najprzyjemniejsze wspomnienia związane z możliwością odkrywania nieznanych i tajemniczych miejsc, które towarzyszyły mi np. przy Skrymie. Piękne, krajobrazowe wręcz miejscówki, powodowały, że chciało się zajrzeć pod każdy kamień, do każdej jaskini (i też dungeonu); wejść na każde wzniesienie i rozejrzeć się za ciekawymi punktami. Dawno nie odczuwałem takiej satysfakcji ze zwiedzania jakiegoś wirtualnego miejsca.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler