Skille - to kluczowa kwestia dla nowych Psychonautów. Druga część bowiem różni się od pierwszej przede wszystkim nieco przemodelowanym systemem związanym z umiejętnościami. Teraz samodzielnie decydujemy o tym, jaką cechę chcemy ulepszyć, wydając na nie odpowiednią ilość punktów zdobywanych po wskoczeniu na nowy level. Nie mamy co prawda żadnego paska punktów doświadczenia, a wyższe poziomy zyskujemy na kilka innych sposobów.
Druga sprawa to rozwiązanie jednej z większych bolączek "jedynki". "Dwójka" pozwala nam przypisać do bieżącego użytku wyłącznie cztery, a pozostałe znajdują się w quasi-schowku. Mamy do niego dostęp oczywiście w każdym momencie, jednak producentom udało się tak opracować poziomy, by gracz musiał cały czas żonglować dostępnymi atrybutami, co niekoniecznie działało 16 lat temu, o czym w jednym z wywiadów wspominał sam Tim Schafer.
W Psychonauts 2 bowiem wyzwania zręcznościowe oraz eksploracja wymieszane są z walką. Przeciwnicy tutaj są dużo bardziej ruchliwi, ich sposób walki został tak dopasowany, byśmy koniec końców musieli raz kogoś spalić, potem zastrzelić, a w międzyczasie ratować się walką wręcz. I mimo iż poziom trudności nie jest specjalnie wygórowany, to balans został zachowany i gra się po prostu dynamicznie z delikatną nutką wyzwania.
Swoistą wisienką na torcie są zaś starcia z bossami. Crème de la crème gry i wizualne widowiska, które po prostu trzeba zobaczyć. Co prawda pod względem mechaniki pojedynki z "szefami poziomów" są bardzo oldschoolowe i, co tu dużo mówić, cliché. Podzielone na bardzo wyraźne i powtarzalne etapy, gdzie raz po raz wykonujemy te same czynności, finalnie doprowadzając do pokonania dużo większego i silniejszego (na pozór) rywala.
Ale odniosłem wrażenie, że takie właśnie jest całe Psychonauts 2 - pastiszem jakby wyciągniętym z zupełnie innej epoki. Ma być nieco niezgrabne, lekko karykaturalne, ale jednocześnie lekkostrawne. Gameplay mimo swoich przywar czy powtarzalności daje absolutnie sto procent frajdy, pozwalając naprawdę zapomnieć o rzeczywistości. Scenariusz gry jest tak słodko uroczy, wręcz baśniowy, kiedy przychodzi do nakreślenia archetypów bohaterów. Razputin w swojej niezdarności i naiwności wygląda niczym postać z animacji Disneya. Nawet ścieżka dźwiękowa oddaje dokładnie charakter nowej gry Double Fine. Kontynuacja przygód zwariowanej paczki Psychonautów (i stażystów) to klasa. Światowa!
Genialna |
Grafika: Psychonauts 2 pod względem technologicznym nie jest żadnym przełomem, jednak warstwa artystyczna to jest coś, co przyciąga uwagę i nie pozwala oderwać od gry wzroku. Bossowie zaś są wizualną wisienką na torcie. Ba, co ja mówię - wszystko jest tu świetne, zwłaszcza lokacje. |
Świetny |
Dźwięk: Ścieżka dźwiękowa nie zapada specjalnie w pamięć, choć doskonale wpisuje się w lekko Disneyowsko-baśniowy charakter gry. Usłyszycie kilka ciekawych motywów, ale spora część z nich to znane m.in. z rozmaitych filmów "dla dzieci" kompozycje. |
Świetna |
Grywalność: Psychonauts 2 wciąga, wciąga, wciąga! Przejdziesz jeden etap, chcesz wiedzieć, jak wygląda następny - to błędne koło, które kończy się dopiero po napisach końcowych. Na pewny cieszy też fakt, że deweloperzy tak zaprojektowali gameplay, by korzystać z posiadanych umiejętności i nie ograniczać się tylko do dwóch, trzech, co było dość znamienne dla pierwszej części. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Double Fine zrobiło bardzo zachowawczy sequel. I bardzo dobrze - nie zmienia się wszak zwycięskiego składu! Historia jest naprawdę dobrze napisana, urocza, z wieloma interesującymi wątkami. Opowieść ma po prostu bardzo przyjemny, lekko Disneyowski sznyt, który prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie z kanonu. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: W Psychonauts 2 jest OGROM znajdziek, dodatkowych elementów, sekretnych pomieszczeń i miejsc, do których nie możemy dostać się od razu, a musimy do nich wrócić po zdobyciu konkretnych umiejętności. |
Słowo na koniec: Psychonauts 2 zaskoczyło mnie pozytywnie. Spodziewałem się dobrej przygodowej gry akcji, kolorowej - po prostu ładnej. Dostałem solidnego kandydata do GOTY 2021. A jeśli nie grę roku, to przynajmniej murowanego zwycięzce kilku z bardziej pobocznych kategorii. Double Fine wykonało kawał solidnej roboty, tym bardziej podsycając emocje przed swoją kolejną grą. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler