
Jak na prawdziwą symulację przystało, wszystkie samochody podlegają modelowi zniszczeń. Turn 10 opracowało specjalny system deformacji w czasie rzeczywistym. Dzięki temu delikatna stłuczka powoduje odmienne obrażenia od czołowego z prędkością 100km/h. Wszystkie elementy karoserii odpowiednio się gną, a przy odrobinie wysiłku, część z nich może efektownie odpaść. Uszkodzenia wpływają nie tylko na wygląd, lecz również zachowanie maszyn. Zdrowo pogruchotana fura raczej nie zapewni pierwszego miejsca, lepiej więc jeździć ostrożnie i w miarę możliwości nie łomotać pobliskich oponentów. Niestety w niektórych przypadkach silnik fizyczny zachowuje się nie do końca poprawnie. Szczególnie widać to podczas kraks przy wysokich prędkościach oraz koziołkowaniu. Elementy karoserii winny wówczas latać we wszystkie strony. Tak niestety nie jest, a dachowanie, miast dachowaniem kończy się najczęściej lądowaniem, niczym kot, na cztery łap… ups... koła. Szkoda, że nie zaaplikowano destrukcji przypominającej tą z DIRT 2, wówczas byłoby wręcz idealnie.
Skoro o wypadkach mowa, warto wspomnieć o specjalnej funkcji, dzięki której w dowolnej chwili wyścigu możemy cofnąć nieco czas. Gdy np. wypadniemy z trasy, lub zaliczymy jakiś niefortunny wypadek nie musimy rozpoczynać przejazdu od początku. W takiej sytuacji wystarczy wcisnąć przycisk przewijania i w chwilę później jesteśmy kilkanaście/kilkadziesiąt metrów wcześniej. Ponowne wydanie polecenia cofania powoduje kolejny przeskok itd. W ten sposób nawet największą katastrofę można zamienić w zwykłą pomyłkę. Rozwiązanie nie jest ograniczone ilościowo, nie ma też żadnych kar za korzystanie z niego. Zabawa staje się zatem mniej frustrująca i spokojniejsza. W cieniu czai się jednak jeden potencjalny problem – satysfakcja z rozgrywki może polecieć na zbity pysk, gdy cofanie jest nadużywane. Trzeba z niego korzystać z głową, a nie za każdym razem, nawet przy najdrobniejszej stłuczce.
Z samochodami w parze idą trasy. Podobnie jak poprzednie edycje, najnowsza odsłona Forzy skupia się przede wszystkim na prawdziwych torach wyścigowych. Co prawda deweloper nieco zaszalał, bowiem w grze znajdujemy także garść luźniejszych przejazdów. Osobiście chętnie zobaczyłbym ich jednak więcej. Prócz hermetycznych torów wyścigowych miło byłoby się ścigać ulicami miast lub pośród łańcuchów górskich i wiejskich chat. Do dzisiaj z łezką z oku wspominam trasy jakie były dostępne w pierwszej edycji serii Need for Speed. Żadna inna produkcja nie oferowała równie ciekawych lokacji, a stosowane wszędzie krążenie w kółko jest mniej porywające niż przejazdy z punktu A, do B.
Nie oznacza to jednak, że Forza Motorsport 3 jest nudna – oj nie! Opanowywanie każdego zakrętu do perfekcji, poznawanie tajników prowadzenia samochodów i ulepszanie maszyn wystarcza na wiele godzin zabawy. Gdy do mieszanki dodamy jeszcze rozbudowane opcje społecznościowe, uzyskujemy prawdziwego pożeracza czasu.
Najważniejszym modelem rozgrywki jest tryb kariery. Przedstawiono go w postaci kalendarza, w którym co kilka dni pojawiają się różne wydarzenia sportowe. Początkowo wydawało mi się, że rozwiązanie będzie całkowicie liniowe i nie pozwoli na zbaczanie z wyznaczonej przez producenta ścieżki. Szybko okazało się jednak, że możemy wybierać turnieje, w których chcemy wziąć udział. Mając trzy różne typy wyścigów, decydowałem się na jeden z nich, pozostałe natomiast odchodziły w niepamięć. Podczas podejmowania decyzji kierujemy się wysokością nagrody za każdy przejazd, bonusem za wygranie całości, a także maszyną potrzebną do uczestnictwa. Cześć wyścigów wręcz wymaga określonej klasy pojazdu i jeśli takowego nie posiadamy, po prostu nie jesteśmy w stanie wziąć w nich udziału. W takiej sytuacji można się co prawda pokusić o zmodyfikowanie jednej z fur, które mamy w garażu. Zmiany dotyczą zarówno ulepszania, jak i zmniejszania osiągów w taki sposób, by pojazd spełniał narzucone przez organizatorów wymagania. Cały proces może być niezwykle prosty i równoznaczny wciśnięciu tylko jednego przycisku. Nie oznacza to jednak, że gracze lubiący zagłębiać się w technikalia nie będą mieli takiej możliwości. Jak wspomniałem na początku, Forza Motorsport 3 jest przeznaczona zarówno dla hardkorowców, jak i niedzielnych kierowców. Maniacy mogą więc wejść w opcje tunningu i ręcznie dopasować wszystkie elementy, usuwając lub dokładając różne podzespoły.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler