BioShock (XBOX 360)

ObserwujMam (52)Gram (14)Ukończone (16)Kupię (8)

BioShock (XBOX 360) - recenzja gry


@ 21.08.2007, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Ziemia, a w szczególności społeczeństwa ludzi na niej żyjące podzielone zostały na kilka walczących między sobą organizacji. Podziałów jest oczywiście wiele, bowiem mamy tutaj do czynienia nie tylko z grupami odrębnymi socjalnie, lecz także ideologicznie.

Ziemia, a w szczególności społeczeństwa ludzi na niej żyjące podzielone zostały na kilka walczących między sobą organizacji. Podziałów jest oczywiście wiele, bowiem mamy tutaj do czynienia nie tylko z grupami odrębnymi socjalnie, lecz także ideologicznie. Dla przykładu z jednej strony są naukowcy, z drugiej natomiast wszelkiego rodzaju religie. Pierwsi twierdzą, że kluczem do prosperity i spokoju w życiu jest pozyskiwanie nowej wiedzy i następnie wykorzystywanie jej. Według przedstawicieli religii najważniejszym elementem naszej egzystencji jest wiara i dążenie do zbawienia. Nie muszę nikogo przekonywać, że obie teorie wzajemnie się wykluczają, a co za tym idzie powstaje mnóstwo konfliktów. Naukowcy pragną wykorzystać klonowanie czy też inne kontrowersyjne metody aby pomagać ludziom, osoby głęboko wierzące i przedstawiciele wiary są natomiast temu przeciwni. Uważają, że wszystko co się dzieje ma swój powód i powinniśmy z podniesioną głową, kurczowo trzymać się wiary i nie walczyć ze śmiercią, bólem itd.

Podobne rozłamy występują oczywiście w polityce, która od wieków opierała się na walczących o głos ludzi obozach. Każdy z nich wspaniałymi obietnicami próbował przyciągać do siebie wyborców, by następnie zgarniać wszystko pod siebie. Zwykli ludzie po środku całego tego bajzlu czują się zagubieni, skołowani, nie wiedzą co robią… po prostu plątają się z jednego miejsca w drugie w poszukiwaniu choć chwili spokoju.

BioShock (XBOX 360)

Co by było, gdyby jeden z przedstawicieli społeczeństwa nagle zdecydował się na stworzenie własnego, pozbawione rozłamów świata…? Czy faktycznie zupełnie nowe ideologie, mnóstwo pieniędzy oraz wspaniały pomysł pozwoliłyby wykreować społeczeństwo idealne, raj na ziemi…? Ludzie ze studia deweloperskiego Irrational Games postanowili przedstawić nam takiego właśnie człowieka. Andrew Ryan miał dość pracowania dla rządnych pieniędzy polityków, tłumaczenia się duchownym oraz ograniczeń moralnych. Aby wyrwać się z nudnej rzeczywistości postanowił wyłożyć mnóstwo pieniędzy i poświęcić niebywałą ilość czasu na przygotowanie swojego własnego świata – wybudował i zasiedlił podwodne miasto nazwane Rapture!

W grze BioShock gracz przenosi się właśnie do wspomnianego powyżej Rapture. Jego przybycie nie jest jednak dobrowolne i trzeba przyznać szczerze, że następuje w niezbyt korzystnym momencie. Otóż, naszego protegowanego poznajemy w samolocie. Niestety, z bliżej nieokreślonego powodu maszyna ma awarię i rozbija się na samym środku oceanu, w pobliżu podwodnego miasta. Nasz bohater – mężczyzna o imieniu Jack jest jedynym ocalałym z katastrofy. Samolot powoli tonie, wszędzie dookoła pływają jego szczątki a ponad taflę unosi się monumentalnie wyglądająca wieża. Jack zaczyna więc płynąć w jej stronę i wchodzi do środka. W tym momencie rozpoczyna się największa przygoda i zarazem największy koszmar jego życia. Piękne i wspaniałe niegdyś Rapture jest teraz bowiem siedliskiem dziwolągów oraz wariatów, którzy wzajemnie się wybijają walcząc o przetrwanie. W jaki sposób do tego doszło…? Kto jest odpowiedzialny…? No cóż, tego Wam nie zdradzę, bowiem fabuła w BioShock to podstawowy czynnik napędzający rozgrywkę i zachęcający do zabawy.


Screeny z BioShock (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?